Kamil Durczok nietrzeźwy jechał autostradą A1. Jest decyzja sądu
Kamil Durczok nie trafi do aresztu. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, tak zdecydował sąd w Piotrkowie Trybunalskim, który odrzucił zażalenie prokuratury w tej sprawie.
- Decyzją sądu Kamil Durczok pozostaje na wolności. Przy czym sąd podwyższył poręczenie majątkowe z kwoty 15 tysięcy złotych do 100 tysięcy złotych – informuje Wirtualną Polskę mec. Łukasz Isenko, pełnomocnik Kamila Durczoka.
- Sąd nie podzielił argumentów prokuratury, która uważa, że Kamil Durczok miałby swoim zachowaniem sprowadzać bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. Podwyższył kwotę poręczenia majątkowego uznając, że jest to początek postępowania i zbierania materiałów dowodowych i kwota 100 tys. złotych będzie adekwatna. Wziął też pod uwagę, iż Kamil Durczok jest znaną i rozpoznawalną osobą. Kaucja w wysokości 100 tys. złotych musi być wpłacona do 26 sierpnia. Mój klient nadal ma zakaz opuszczania kraju i policyjny dozór – dodaje prawnik.
Do zdarzenia z udziałem dziennikarza doszło pod koniec lipca na autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. Auto prowadzone przez niego wypadło z pasa ruchu i staranowało barierki. Policja stwierdziła, że Kamil Durczok miał w wydychanym powietrzu 2,6 promila alkoholu.
Zobacz także: W drodze na festiwal Owsiaka. Kobieta zadeklarowała pomoc uczestnikom
Początkowo sąd zdecydował, że Kamil Durczok opuści areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tys. zł. Dziennikarz nie może wyjeżdżać z kraju. Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim złożyła zażalenie na tę decyzję.
Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat, grzywna w wysokości 60 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl