Kadyrow: śmierć Basajewa nie była nieoczekiwana
Prorosyjski premier Czeczenii Ramzan Kadyrow oświadczył, że śmierć Szamila Basajewa w Inguszetii nie była czymś nieoczekiwanym. Podkreślił, że wkrótce zostanie zabity Doku Umarow, ostatni znaczący lider czeczeńskich separatystów.
10.07.2006 | aktual.: 10.07.2006 17:05
Wyeliminowanie Basajewa Kadyrow nazwał "wielkim sukcesem rosyjskich organów ochrony prawa w walce z terroryzmem". Sugerowałem, że Basajewa należy szukać poza granicami Republiki Czeczeńskiej, bo jeśli znajdowałby się w Czeczenii, to my byśmy go zlikwidowali - podkreślił.
Basajew nie odgrywał żadnej ważnej roli, tylko przeszkadzał nam w budowie stosunków z innymi podmiotami (Federacji Rosyjskiej), innymi narodami - powiedział premier Czeczenii. To zwierz. Nie, nie zwierz, a szatan. Nawet nie szatan - dla niego nie ma odpowiedniego słowa - opisywał Basajewa Kadyrow.
Przypomniał też, że Szamil Basajew związany był z międzynarodowymi organizacjami terrorystycznymi, w tym Al-Kaidą. Dodał, że to nie był pierwszy, a trzeci zlikwidowany przywódca czeczeńskich separatystów na Północnym Kaukazie. Przed nim zginęli Asłan Maschadow i Abdul-Chalim Sajdułłajew.
Z innych bojowników pozostał tylko jeden znany z nazwiska - (Doku) Umarow. Myślę, że w najbliższym czasie jego też zlikwidują - zaznaczył Ramzan Kadyrow.