Kaczyński wypatrzył ją w tłumie. Seniorka mówi o "wielkim zaszczycie"
Prezes PiS przerwał swoje przemówienie w Chełmie, gdy zauważył starszą kobietę, która stoi. Polityk poprosił, by przyniesiono jej krzesło. Po wystąpieniu Jarosław Kaczyński podszedł do seniorki. 84-latka wyjawiła dziennikarzowi Wirtualnej Polski, o czym rozmawiała z wicepremierem.
W niedzielę Jarosław Kaczyński przemawiał w Chełmie. Mówił m.in. o gospodarce, zbliżających się wyborach. W pewnej chwili wicepremier przerwał swoją konferencję. W tłumie dostrzegł starszą kobietę, która stoi.
- Powinna pani usiąść, nie ma tu czegoś? Poproszę tu młodych kolegów - powiedział wówczas prezes PiS. - Już, już działają, za chwilę będzie pani miała (krzesełko - przyp. red.) - dodał.
Chwilę po wystąpieniu polityk podszedł do seniorki. 84-latka zdradziła dziennikarzowi Wirtualnej Polski szczegóły dot. swojej rozmowy z szefem PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maria Łukasiewicz wyjawiła, że przyjechała na piknik z bliskimi. - Przyjechaliśmy spod Hrubieszowa, ja mieszkam we wsi Teratyn. 11 lat temu miałam operowane serce. Bardzo kocham prezesa, tak jak cała nasza rodzina - zaznaczyła.
- Dziękujemy za krzesło. (...) Nie spodziewałam się, że zwróci na mnie uwagę. To wielki, wielki zaszczyt - dodała.
Kobieta wyjawiła, że rodzina powiedziała prezesowi, że "współczuje mu straty brata i Opatrzność Boża zostawiła nam drugiego brata".