Kaczyński znowu o kobietach. "Trzeba z tym skończyć"
Na pikniku PiS w Chełmie głos zabrał Jarosław Kaczyński. Lider ugrupowania mówił m.in. o życiu publicznym w Polsce. Polityk oskarżył partie opozycyjne o "wykorzystywanie przypadków śmierci kobiet".
W trakcie swojego przemówienia prezes PiS podał, że "rocznie z powodu ciąży, jakichś powikłań, czasem przyporodowych, a czasem jeszcze wcześniej, umiera 7-10 kobiet".
- Kiedy oni rządzili, dochodziło to do 15, ale ja ich o nic nie oskarżam, bo to jest kwestia po prostu przypadku. W Polsce ten procent w stosunku do całości rodzących jest bardzo niewielki. To jest jeden przypadek na 19,8 tys. porodów, a więc bardzo mało. W Niemczech jest jeden na 12 tysięcy, a w Stanach Zjednoczonych jest znacznie gorzej - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inflacja dotarła na Pol'and'Rock Festival. Ceny jedzenia w górę
Prezes PiS podkreślił, że "każdy taki przypadek jest dziś wykorzystywany", a w rzeczywistości "kompletnie nie ma nic wspólnego z nami, z Prawem i Sprawiedliwością, z Trybunałem Konstytucyjnym".
- Mówi się o seryjnych mordercach kobiet, o rękach we krwi, także o moich rękach, które mają być we krwi. To jest przekroczenie już wszelkich granic, ale jest ich dużo więcej. Z tym trzeba skończyć. Życie publiczne musi toczyć się w pewnych ramach. Te ramy wyznacza kultura. Polska kultura tego rodzaju rzeczy nie toleruje. To jest obce, to jest z zewnątrz - oznajmił.
Pikniki PiS i głos opozycji
Przypomnijmy, że 8 lipca prezes PiS zainaugurował wakacyjną serię spotkań z Polkami i Polakami na piknikach.
- To nieco luźniejsza formuła, możliwość rozmów i dyskusji, niekoniecznie w świetle kamer, o oczekiwaniach naszych obywateli na przyszłość - mówił wówczas PAP rzecznik ugrupowania Rafał Bochenek.
W ramach akcji czołowi politycy Zjednoczonej Prawicy w kolejne weekendy uczestniczą w różnego rodzaju festynach, piknikach i wydarzeniach na otwartej przestrzeni w całej Polsce.
- Już tradycją stało się, że nasze założenia programowe wykuwają się na bazie rozmów i debat z Polakami. Dlatego ta akcja jest swoistą kontynuacją działań podjętych w ramach trasy "Przyszłość to Polska" i "Ula Programowego". Hasło, jakie będzie nam przyświecało podczas tych spotkań, to: "Z miłości do Polski" - zaznaczał Bochenek.
Pikniki PiS finansowane są z publicznych pieniędzy, co krytykuje opozycja. Wiele osób uważa, że imprezy są częścią nieformalnej kampanii wyborczej PiS.
Źródło: WP/PAP