Kaczyński kontroluje sytuację w PiS? Jest nowy sondaż
Chociaż Jarosław Kaczyński pozostaje niekwestionowanym liderem Prawa i Sprawiedliwości, to wydawać się może, że traci kontrolę nad własną partią. Takiego zdania jest większość wyborców koalicji rządzącej - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.
"Czy Pana/Pani zdaniem Jarosław Kaczyński kontroluje sytuację w PiS?" - zapytaliśmy Polaków w sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Respondenci udzielili odpowiedzi, która mogłaby zaskoczyć samego prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński kontroluje sytuację w partii zdaniem 50,4 proc. ankietowanych, przeciwnego zdania jest 38,6 proc. uczestników sondażu, 11,1 proc. udzieliło odpowiedzi "nie wiem/ trudno powiedzieć".
Kaczyński traci władzę? Ta grupa nie ma wątpliwości
Zdecydowanie bardziej zróżnicowanie rozkładają się głosy, jeśli przyjrzeć się wypowiedziom wyborców poszczególnych opcji politycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert o sprawie Romanowskiego. "Pośpiech wskazany przy łapaniu pcheł"
Zaledwie 23 proc. wyborców obecnej koalicji rządzącej jest zdania, że Kaczyński kontroluje sytuację w PiS, w tym 8 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi "zdecydowanie tak", a 15 proc. "raczej tak".
W tej grupie 66 proc. uważa, że lider stracił kontrolę nad partią, a 11 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem/ trudno powiedzieć".
Zupełnie inaczej wyglądają odpowiedzi ankietowanych wyborców obecnej opozycji, a więc Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. W tej grupie aż 76 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco na pytanie: "czy Jarosław Kaczyński kontroluje sytuację w PiS". Warto jednak zauważyć, że odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało 22 proc., a "raczej tak" 54 proc. uczestników sondażu.
15 proc. wyborców obecnej opozycji jest zdania, że prezes PiS nie kontroluje sytuacji w partii, a 9 proc. nie ma zdania na ten temat.
Pozostali wyborcy najbardziej niezdecydowani
56 proc. pozostałych wyborców twierdzi, że Kaczyński kontroluje sytuację w PiS, 31 proc. jest przeciwnego zdania, a 13 proc. osób w tej grupie wybrało odpowiedź "nie wiem, trudno powiedzieć".
Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony w dniach 5-8 lipca 2024 roku na reprezentatywnej grupie 1000 pełnoletnich osób, metodą mieszaną CATI&CAWI.
Problemy z dyscypliną w PiS. Bunt w sejmikach
Głosy o problemach z kontrolą w szeregach Prawa i Sprawiedliwości pojawiły się tuż po kwietniowych wyborach samorządowych, kiedy PiS utraciło władzę w niektórych sejmikach wojewódzkich, dotychczas będących bastionami partii.
Wyjątkowo bolesna była utrata władzy w województwie podlaskim, gdzie dwóch radnych sejmiku województwa podlaskiego zdradziło partię Jarosława Kaczyńskiego i przeszło na stronę Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi.
Partia nie potrafiła dogadać się ze Stanisławem Derehajło z Konfederacji, który mógł przeważyć szalę na stronę PiS. Partii Jarosława Kaczyńskiego do spokojnej większości brakowało właśnie jednego głosu. A poza tym - mimo zakulisowych działań Jacka Sasina, szefa regionu podlaskiego - okazało się, że dwóch radnych z PiS przeszło na stronę koalicji 15 października.
- Tam już jest pozamiatane, po zabawie. Dwóch radnych PiS, którzy wcześniej byli członkami zarządu województwa, zdradziło: to Wiesława Burnos i Marek Malinowski. Byli obrażeni na Artura Kosickiego, dotychczasowego marszałka, bo promował w okręgach innych kandydatów z PiS. Obrazili się i przeszli na stronę KO. Za zdradę PiS-u mają otrzymać stanowiska wicemarszałków. A Staszek Derehajło został z niczym, zakiwał się. Mógł dostać [stanowisko] wicemarszałka, nie będzie miał nic - mówił w maju w rozmowie z Wirtualną Polską ważny polityk partii.
Małopolska: kandydat Kaczyńskiego odrzucony pięciokrotnie
Za osobisty afront mógł uznać Jarosław Kaczyński również sytuację w Małopolsce. Tam pięciokrotnie odrzucony został kandydat prezesa na marszałka województwa - Łukasz Kmita.
Ostatecznie marszałek Małopolski został wybrany dopiero w pierwszym tygodniu lipca - niemal trzy miesiące po wyborach samorządowych. Łukasz Kmita pięć razy przegrał głosowania, a do rozłamu doszło w samych szeregach partii, ponieważ PiS w Małopolsce ma wystarczającą liczbę radnych, aby samodzielnie wybrać marszałka (21 z 39).
Sam Jarosław Kaczyński miał grozić swoim radnym z Małopolski, że jeśli nie poprą jego kandydata, wyrzuci ich z partii. Witold Kozłowski, Józef Gawron oraz zastępca szefa kancelarii prezydenta RP i były wojewoda Piotr Ćwik zostali zawieszeni.
Kaczyński był wściekły też m.in. na prof. Jana Tadeusza Dudę, przewodniczącego sejmiku, a prywatnie ojca prezydenta Andrzeja Dudy, który również był sceptyczny wobec kandydatury Kmity. - Gdyby prof. Duda należał do PiS, to prezes by go wywalił z partii. A tak to nic nie może - mówił nieoficjalnie jeden z działaczy PiS.
Ostatecznie marszałkiem województwa małopolskiego został Łukasz Smółka, który w głosowaniu uzyskał wymaganą większość, przełamując kilkutygodniowy pat w Małopolsce.