Kaczyński grozi dymisjami. Chce, by ucichły spory w Zjednoczonej Prawicy
Prezes Prawa i Sprawiedliwości grozi dymisjami. Jarosław Kaczyński chce, by ucichły publiczne spory. Chodzi zwłaszcza o słowne potyczki w mediach między ekipami Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina, a także ataki Zbigniewa Ziobry na premiera - informują dziennikarze RMF FM.
Jarosławowi Kaczyńskiemu zależy, by wyciszyć wszelkie medialne spory w Zjednoczonej Prawicy. Obawia się, że nieporozumienia rozwiązywane publicznie, mogą pogrążyć Prawo i Sprawiedliwość, zwłaszcza w obliczu galopującej inflacji, czy kryzysu węglowego.
Jak informuje RMF FM, prezes PiS zagroził dymisjami i usuwaniem z list wyborczych "ludzi najmocniej zaangażowanych w rozniecanie publicznych sporów". W partii miała odbyć się już seria spotkań w tej sprawie. Ukarani mogą zostać współpracownicy tych polityków, którzy najbardziej wpływają na wzniecanie sporów - twierdzi RMF FM.
Trzy frakcje, czyli kto kogo zwalcza?
W Zjednoczonej Prawicy walczą ze sobą trzy frakcje. Pierwsza, to ekipa premiera Mateusza Morawieckiego. Im najbardziej nie pod drodze ze zwolennikami Zbigniewa Ziobry.
Druga ekipa, to środowisko ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. O spotkaniach "spiskowców" pisał już dziennikarz Wirtualnej Polski Patrych Michalski. Jak ujawnił, ta grupa chce, by do końca roku Mateusz Morawiecki został zdymisjonowany.
Trzecią stroną sporu są ludzie Zbigniewa Ziobry. "Między Morawieckim a Ziobrą konflikt trwa od początku ich wspólnej bytności w rządzie. Panowie walczyli ze sobą o wpływy od czasu, gdy Morawiecki był ministrem gospodarki i próbował usuwać ze spółek ludzi Ziobry." - przypominają dziennikarze RMF FM.
W gronie skłóconych jest także była premier Beata Szydło, która - jak twierdzi RMF FM - do tej pory nie wybaczyła Morawieckiemu, że zastąpił ją na fotelu premiera. Zwolennicy Szydło chętnie wytykają obecnemu premierowi błędy, a sama Szydło wciąż cieszy się ogromną sympatią wśród starszych działaczy w partii.
Kaczyńskiemu spory... są na rękę
Kaczyński boi się, że na publicznych wojenkach zyska opozycja, jednak są mu one na rękę. Dlaczego? "Takie wojny pozwalają kontrolować sytuację. Powodują, że poszczególne frakcje wzajemnie na siebie donoszą." - analizują dziennikarze RMF FM.
Źródło: RMF FM