K2. Akcja poszukiwawczo-ratownicza trzech wspinaczy. Brak kontaktu od ponad 32 godzin
John Snorri, Muhammad Ali Sadpara i Juan Pablo Mohra byli w grupie himalaistów, którzy zaatakowali w czwartek K2. Trójka wspinaczy nie wróciła jednak do bazy. Armia wysłała dwa helikoptery z dwoma pakistańskimi wspinaczami.
06.02.2021 10:35
Kilkanaście osób próbowało zdobyć K2. Himalaiści dotarli do trzeciego obozu. Pakistańczyk Muhammad Ali Sadpara, jego syn Sajid Sadpara, John Snorri z Islandii i Juan Pablo Mohr Prieto z Chile rozpoczęli w nocy z czwartku na piątek atak szczytowy. Sajid Ali Sadpara musiał jednak przerwać atak z powodu awarii aparatu tlenowego i wrócił do bazy. Przez 20 godzin bezskutecznie czekał na towarzyszy w trzecim obozie.
Obecnie Pakistańczyk schodzi do pierwszej bazy, gdzie czekają na niego szerpowie Temba Bhote oraz Phurbu Kusang, którzy w razie potrzeby pomogą mu w drodze powrotnej. Wciąż nie ma informacji, co dzieje się z resztą wspinaczy. Po raz ostatni było ich widać w piątek o godz. 6 polskiego czasu, kiedy Sajid Sadpara odłączał się od Pakistańczyka, Islandczyka i Chilijczyka. Wówczas mężczyźni byli w dobrej formie.
K2. Co się stało ze Snorrą Sadparą, Mohrem?
Ostatni sygnał z trackera pokazał, że drużyna Snorri-Sadpara-Mohra była na 7 818 metrach. Szczyt K2 wynosi 8 611 metrów. Utworzono zespół ratunkowy, któremu przewodzi Chhang Dawa Sherpa. Ze wspinaczami nie ma kontaktu od 32 godzin, a ich trackery nie działają. Mohra atakował bez tlenu. Armia wysłała dwa helikoptery z dwoma pakistańskimi wspinaczami na misję poszukiwawczo-ratunkową.
Na pokładzie mają znajdować się Imitaz i Akbar z wioski Sadpara, którzy wzięli udział w próbie ratowania Daniele Nardi i Toma Ballarda na Nanga Parbat dwa lata temu. Pilot został poinstruowany, aby wznieść się na maksymalnie możliwą wysokość. Chhang Dawa Sherpa informuje, że jest bardzo niska temperatura (ok -40 st. C.), a wiatr powyżej 6 500 metrów wieje z prędkością 35 km/h. Na obozie bazowym przygotowano butle z tlenem, jedzenie i maski dla pakistańskich wspinaczy.