K2. Kim są Szerpowie? To oni zdobyli najtrudniejszy szczyt zimą
Po raz pierwszy w historii zimowy atak na K2 zakończył się powodzeniem. Dokonała tego grupa Szerpów. Ten niezwykły lud żyje w Nepalu na wysokości od 3 do 6 tysięcy metrów n.p.m. Do tej pory kojarzył się głównie z pomocą udzielaną przy wejściu na szczyty przyjeżdżającym turystom.
16.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 06:44
Szerpowie już wcześniej zaskakiwali swoimi wyczynami w górach, choćby bijąc rekord w liczbie wejść na Mount Everest. Obecny rekordzista najwyższą górę świata odwiedził aż 24 razy. Mimo tego lud kojarzony był głównie z wnoszeniem zaopatrzenia turystycznego na duże wysokości.
Szerpowie towarzyszyli próbom zdobywania ośmiotysięczników od samego początku (brali udział w próbach zdobycia Mount Everestu w 1922 i 1924 roku). Szczyt udaje się zdobyć 30 lat później. W 1953 roku wchodzą na niego Edmund Hillary i Tenzing Norgay. To wydarzenie otwiera nowy rozdział w dziejach ludu. Od tej pory w Himalaje będą przyjeżdżać rzesze wymagających obsługi turystów, mimo że ich liczbę będzie ograniczać rząd Nepalu (na wejście na niektóre szczyty potrzebne jest specjalne pozwolenie). Przed wybuchem pandemii do podnóży Mount Everestu przybywało rocznie 30 tys. chcących go zdobyć śmiałków.
Wraz z rozwojem globalizacji potrzeby turystów zaczynają pęcznieć. Nie trzeba wnieść im tylko ważącego kilkadziesiąt kilo wiklinowego kosza (poza ubraniami muszą w nim być raki, czekany, uprząż, latarka i radio), ale też zapewnić nocleg, przewodników, a nawet Wi-Fi. Tym samym Szerpowie zaczęli się bogacić. Na tle innych mieszkańców Nepalu ich sytuacja finansowa wygląda naprawdę dobrze.
Zdobycie K2 zimą właśnie przez Szerpów może dziwić z perspektywy dotychczasowej historii himalaizmu. Do tej pory to Europejczycy decydowali się na heroiczną wspinaczkę, po której - jeśli zakończyła się sukcesem - spływał na nich blask zdobywców. Szerpowie, będący cichymi bohaterami wielu tych wejść pozostawali na uboczu. Teraz postanowili wyjść z cienia i udowodnili, że Himalaje najbardziej należą właśnie do tubylców.