Jurek Owsiak zaniepokojony. Alarmuje o "bezpośrednim zagrożeniu dla WOŚP"
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to jedna z 30 organizacji pozarządowych, które przygotowały apel do ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego. Powód? Zaniepokojenie zmianami w ustawie o zbiórkach publicznych.
28.02.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:23
Pod apelem do szefa MSWiA poza WOŚP podpisały się między innymi: Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko", Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International Polska i SOS Wioski Dziecięce. O sprawie na swoim facebookowym koncie poinformował prezes Orkiestry Jurek Owsiak.
Z nowelizacji ustawy o zbiórkach publicznych wynika, że rząd będzie mógł zablokować każdą zbiórkę publiczną, jeśli uzna, że jej cel będzie sprzeczny z zasadami życia społecznego lub będzie naruszał ważny interes publiczny.
Owsiak po raz kolejny w mediach społecznościowych wyraża zaniepokojenie zapowiadanymi zmianami. Jak podkreślił w najnowszym wpisie, wraz z innymi przedstawicielami organizacji pozarządowych "apeluje o pomoc w powstrzymaniu polityków świadomie zmierzających do zniszczenia społeczeństwa obywatelskiego w Polsce".
Zaznaczył, że coroczny Finał WOŚP to "łączące Polaków w kraju i na całym świecie święto solidarności i społeczeństwa obywatelskiego", a nowelizacja ustawy stanowi dla Orkiestry "bezpośrednie zagrożenie". Owsiak tłumaczył że jeśli zmiany wejdą w życie, polityk będzie mógł nie dopuścić do wydarzenia, "przejąć" zebrane pieniądze i przekazać na inny cel.
"Decyzje ministra, a więc polityka, będą wykonywane przez polskie państwo i jego urzędowy aparat natychmiastowo. Bez skutecznej drogi odwoławczej, bez możliwości reakcji" - zwrócił uwagę Owsiak.
Co chce osiągnąć rząd?
Nawiązał też do "odczuwania na świecie doskwierającego braku dobrych opinii o Polsce i Polakach". Jego zdaniem zbiórka z ostatniego Finału, choć kwota nie jest jeszcze znana, "to rekord pozytywnego postrzegania Polski na świecie".
Prezes WOŚP uważa, że "dzisiaj politycy przygotowują prawo, które może być użyte do tego, by Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy próbować zatrzymać". Jego zdaniem politycy chcą "uderzyć w niezależność" organizacji i mają ku temu powody. Chcą by była posłuszna wobec władzy i "nie zabierała głosu, kiedy działalność polityków uderza w bezpieczeństwo zdrowotne Polaków".
"Czy to przesada? Kiedy obserwujemy to, jak dziś wykorzystywane jest prawo do realizacji politycznych interesów, albo jak wypowiadają się na temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy osoby tak w państwie ważne, jak chociażby sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, jesteśmy przerażeni. Wyobrażając sobie to jeszcze kilka miesięcy temu mówilibyśmy sobie – przesada. Tymczasem dziś jest to smutna rzeczywistość" - podsumował