PolitykaJulia Przyłębska: rzecznik dyscyplinarny odmówił wszczęcia postępowania wobec Jerzego Stępnia

Julia Przyłębska: rzecznik dyscyplinarny odmówił wszczęcia postępowania wobec Jerzego Stępnia

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska chciała postawić byłego prezesa TK Jerzego Stępnia przed sądem dyscyplinarnym. Chodzi o jego udział w Marszu Wolności, którego organizatorem była Platforma Obywatelska. Rzecznik dyscyplinarny odmówił jednak wszczęcia postępowania w tej sprawie.

Julia Przyłębska: rzecznik dyscyplinarny odmówił wszczęcia postępowania wobec Jerzego Stępnia
Źródło zdjęć: © PAP
Violetta Baran

14.11.2017 | aktual.: 14.11.2017 20:43

- Rzecznik dyscyplinarny, sędzia TK Stanisław Rymar odmówił wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec byłego prezesa Trybunału Jerzego Stępnia - poinformowała w rozmowie z PAP Julia Przyłębska.

- W Polsce w tej chwili toczy się wojna nie tylko o kształt praworządności, nie tylko o pozycję Trybunału Konstytucyjnego czy służby cywilnej, a także samorządu terytorialnego. W Polsce toczy się w tej chwili wojna o wszystko - mówił 6 maja na Marszu Wolności w Warszawie były prezes TK Jerzy Stępień. Wkrótce musiał się z tych słów i udziału w manifestacji tłumaczyć.

Przyłębska: wpłynął taki wniosek i muszę zareagować

O możliwości postawienia przed sądem dyscyplinarnym sędziego biorącego udział w manifestacji politycznej Przyłębska powiedziała po raz pierwszy w rozmowie z TVP pod koniec czerwca. - Co do zachowania sędziego w stanie spoczynku, to jest rzeczywiście przypadek, w którym sędzia uczestniczył w politycznym wiecu. To już nie mówimy o przedstawianiu swoich poglądów, tylko po prostu o politycznym wiecu. Toteż tutaj będzie prawdopodobnie postępowanie prowadzone, dlatego że wpłynął taki wniosek i muszę na to zareagować - powiedziała prezes TK. Nie chciała jednak potwierdzić informacji, że chodzi o Jerzego Stępnia.

Sam zainteresowany dzień później, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", potwierdził, że już po demonstracji dostał pisemne zapytanie od prezes Przyłębskiej o to, w jakim charakterze brał w niej udział. - Odpowiedziałem, że w charakterze obywatela - opowiadał "GW" Stępień. Przyznał, że nie wie, czy Trybunał albo „inny organ” wszczął jakieś postępowanie w jego sprawie.

Wyjaśnienia Stępnia przekonały rzecznika?

Na początku sierpnia "GW" poinformowała, że Stępień otrzymał z TK informację o ustanowieniu w jego sprawie rzecznika dyscyplinarnego. Został nim sędzia TK Stanisław Rymar. Wylosowano też skład sądu dyscyplinarnego I instancji. Znaleźli się w nim sędziowie TK Grzegorz Jędrejek, Zbigniew Jędrzejewski oraz Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.

Na 5 września wyznaczono termin spotkania sędziego Stępnia z rzecznikiem dyscyplinarnym, podczas którego miał on złożyć wyjaśnienia. Najwyraźniej przekonały one sędziego Rymara do tego, by odmówić wszczęcia postępowania.

Zgodnie z konstytucją zarówno sędzia czynny, jak i w stanie spoczynku, nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W efekcie postępowania dyscyplinarnego sędzia w stanie spoczynku może być nawet pozbawiony emerytury. W przypadku Stępnia - jak informował dziennik "Rzeczpospolita” - to obecnie kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (147)