Józef Iwulski zgromadził pokaźny majątek. Jest jednym z najoszczędniejszych z sędziów Sądu Najwyższego
Zastępca I prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski stał się ostatnio bardzo rozpoznawalną osobą w Polsce. Dlatego nie ma co się dziwić, że od razu pod lupę wzięto jego oświadczenie majątkowe. Wynika z niego, że ma więcej pieniędzy niż Małgorzata Gersdorf.
14.07.2018 | aktual.: 14.07.2018 10:18
Sędzia Józef Iwulski został wyznaczony przez prezes I Sądu Najwyższego jako jej zastępca "na czas nieobecności". Chwilę potem rozpętła sie burza. Krajowa Rada Sądownictwa zaopiniowała go negatywnie. Rzecznik Maciej Mitera nie podał uzasadnienia podjętych przez KRS decyzji. Ostateczna decyzja należy do prezydenta Andrzeja Dudy.
Tymczasem pod lupę wzięto oświadczenie majątkowe Józefa Iwulskiego. Okazuje się, że zgromadził na swoim koncie aż 850 tys. złotych - podał "Super Express". I dzięki tej kwocie jest jednym z najoszczędniejszych sędziów Sądu Najwyższego. Bo ma więcej pieniędzy niż Małgorzata Gersdorf, która zebrała 437 tys. zł i 11 tys. euro.
Majątki sędziów Sądu Najwyższego
Sędzi Iwulski posiada również mieszkanie o powierzchni 27 mkw. oraz komputer za około 12 tys. złotych. Zastępca I prezes SN nie ma innych nieruchomości, samochód ani kosztownej biżuterii. Z kolei Gersdorf ma kilka działek. Oprócz tego w jej oświadczeniu majątkowym widnieje: "2/3 domu, papiery wartościowe, 0,5 kg złota i biżuteria".
Kontrowersyjna ustawa. Iwulski za Gersdorf
Przypomnijmy, kilka dni temu weszły w życie nowe przepisy o Sądzie Najwyższym. Zakładają one, że sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia, przechodzą w stan spoczynku. Mogą dalej pełnić swoją funkcję, jeśli przedłożą zaświadczenia o stanie zdrowia i zwrócą się do prezydenta, a on wyrazi na to zgodę. W SN jest 73 sędziów. 65. rok życia ukończyło 27 z nich, w tym I prezes SN Małgorzata Gersdorf. Podkreśla, że 6-letnią kadencję gwarantuje jej konstytucja.
Gersdorf przebywa na urlopie. We wtorek, tuż przed spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą, wyznaczyła na swojego zastępcę "na czas nieobecności" właśnie sędziego Iwulskiego.