Jolanta Szymanek-Deresz: CBA nie ma pionów, które powinno mieć
Centralne Biuro Antykorupcyjne to urząd, który nie ma takich pionów, które w założeniu powinien mieć - czyli pion prewencyjny, pion edukacyjny - przekonuje w "Salonie Politycznym Trójki" Jolanta Szymanek-Deresz, posłanka SLD.
17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 12:11
Salon Polityczny Trójki: Pani poseł, dlaczego SLD nie chce Centralnego Biura Antykorupcyjnego?
- Bo jest to urząd, który przejmuje kompetencje instytucji już istniejących i działających w podobnym zakresie, a poza tym, jest to urząd, który nie ma takich pionów w swojej działalności swych obszarów, które w założeniu powinien mieć. Czyli pion prewencyjny, pion edukacyjny. Prewencja jest podstawową rzeczą w zapobieganiu przestępczości, a przy przestępczości korupcyjnej pierwszoplanową rolę odgrywa. Badania prowadzone przez Fundację Batorego, przez Bank Światowy na temat korupcji w Polsce, wielokrotnie wyniki tych badań, konkluzje wskazywały na to i jest to prawda utrwalona, że przy zwalczaniu korupcji najważniejsze jest nastawienie społeczne. Przekonanie czyli przyzwolenie. I trzeba walczyć z tym przyzwoleniem społecznym.
Ale z drugiej strony jest tak, że Polacy uważają, że korupcja jest największą plagą jaka nas gnębi i bardzo chcą żeby z korupcją walczyć. CBA było sztandarowym pomysłem PiS-u w czasie kampanii wyborczej, no i trudno się spodziewać, żeby PiS odstąpił od pomysłu powołania tego biura i wydaje się, że tutaj przyzwolenie społeczne będzie.
- Ja mówię o przyzwoleniu społecznym, jeśli chodzi o przestępstwa korupcyjne, że należy przede wszystkim walczyć z tym, z naszą mentalnością, że jeżeli gdzieś chcemy kogoś wynagrodzić, że pewne małe kwoty, małe prezenty stały się zwyczajem - to jest to przyzwolenie społeczne.
To prawda. Natomiast jeżeli Polacy nie zobaczą, że jest ktoś, kto z korupcją walczy to trudno zmienić mentalność.
- Właśnie mówię o tym, że jest wiele instytucji, które walczą z korupcją. Przed wszystkim organy ścigania.
Ale mało skutecznie.
- Dlatego, jeżeli powołujemy kolejny urząd, to on musi mieć taki obszar działania, który zapewni tę skuteczność działania.
No, ale ma.
- No właśnie mówię o tym, że nie ma. Bo nie jest w ogóle uregulowana, w ogóle nie jest przewidziana w tym urzędzie kwestia prewencji - to jest podstawa. Przecież przestępstwa korupcyjne polegają nie na zamiarze, to nie są przestępstwa pospolite, tylko to jest wyrafinowana premedytacja i to tkwi w naszej świadomości, nie nastawionej na uszczerbek na zdrowiu, zabicie, kradzież, to, co jest pospolitą przestępczością. Tylko to jest coś innego i trzeba podejmować inne metody.
Trudno jest Państwu teraz mówić, że ta ustawa jest niepotrzebna.
- Walka z korupcją jest niezbędna, ale musi być to walka przemyślana jeśli budujemy nowe instytucje. Czy nie lepiej wzmocnić tamte? Ale przed wszystkim, Pani redaktor, z kształtu tej ustawy, z wypowiedzi towarzyszących prezentacji tego projektu wynika wyraźnie, że jest to urząd, który ma walczyć z opozycją, który na ścigać, niewiadomo jeszcze dlaczego np. największych polskich przedsiębiorców. No przecież, jeżeli takie hasła padają przy okazji tworzenia tego urządu, to jak można mieć zaufanie, że jest to urząd naprawdę powołany do tego, żeby walczyć z korupcją. No przecież powołanie na szefa osoby, która jest bardzo charakterologicznie, raz, że związana z platformą prawicową...
Mówimy o Mariuszu Kamińskim.
- ... ale niezwykle wrogą, wręcz patologicznie nastawiona do formacji lewicowej. Nie wykazująca minimum tolerancji, która jest niezbędna w państwie demokratycznym, no więc powołanie takiej osoby na szefa tego urzędu już wskazuje na to, że nie będzie to urząd nastawiony na walkę z korupcją.
Ale osoba nie została jeszcze powołana.
- Tak, ale publicznie ogłoszono, że to będzie szef urzędu.
No nie do końca, dlatego, że Roman Giertych mówił w tym studiu, że kandydatura szefa biura nie została jeszcze uzgodniona i że jeżeli będzie dyskusja na ten temat, to LPR też ma swojego kandydata na to stanowisko. Więc wszystko jest możliwe.
- Przypomnijmy, że jest w pakcie stabilizacyjnym LPR, ale mówimy o zamierzeniach, twórców tego projektu.
Ale Państwu jeszcze przeszkadza...
- Powołanie tego szefa. To ja mówię, że to jest szef, który nie ma wykształcenia prawniczego i który jest w sposób wręcz patologiczny nastawiony przeciwko normalnej formacji lewicowej funkcjonującej na nasze scenie politycznej.
Przeczytaj cały wywiad