John Kerry uda się na rozmowy z Władimirem Putinem na temat Syrii
• Sekretarz stanu USA poleci do Moskwy w przyszłym tygodniu
• "Świat ma najlepszą okazję do zakończenia kryzysu syryjskiego"
15.03.2016 | aktual.: 15.03.2016 19:28
Sekretarz stanu USA John Kerry poinformował we wtorek, że w przyszłym tygodniu uda się do Moskwy na rozmowy z prezydentem Władimirem Putinem dotyczące planowanego wycofania części sił rosyjskich z Syrii oraz syryjskich rozmów pokojowych.
Kerry ma się też spotkać z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Tematem rozmów ma być m.in. kwestia transformacji politycznej w Syrii. Zdaniem Kerry'ego świat ma obecnie być może najlepszą okazję do zakończenia trwającego już pięć lat kryzysu syryjskiego, który pochłonął ponad ćwierć miliona ofiar śmiertelnych i zmusił miliony ludzi do ucieczki.
MSZ Rosji poinformowało we wtorek, że "ewentualność wizyty Kerry'ego jest rozważana".
Decyzja o ewakuacji z Syrii części rosyjskich sił lotniczych zapadła w poniedziałek. Putin mówił, że była uzgodniona z prezydentem Syrii Baszarem el-Asadem. Agencja Associated Press podkreśla, że decyzja ta była zaskoczeniem dla USA i ich sojuszników i że przedstawiciele władz Stanów Zjednoczonych deklarują ostrożny optymizm, jeśli chodzi o jej znaczenie.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. polityki zagranicznej Catherine Ray podkreśliła, komentując zapowiedź wycofania z Syrii głównych rosyjskich sił lotniczych, że "każdy krok, który pomoże w deeskalacji, ograniczeniu przemocy w Syrii oraz przedłużeniu rozejmu jest bardzo ważny dla całego procesu pokojowego i może wzmocnić starania specjalnego wysłannika ONZ na rzecz politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii, co jest ostatecznym celem".
Salim al-Muslat, rzecznik Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (HNC), skupiającego syryjskie ugrupowania opozycyjne, wyraził we wtorek w Genewie opinię, że decyzja Putina o wycofaniu części sił z Syrii może doprowadzić do zakończenia trwającego od pięciu lat konfliktu.
Przebywający w Genewie na rozmowach międzysyryjskich Muslat podkreślił, że wycofanie rosyjskich sił może pomóc w zakończeniu "dyktatury i zbrodniczej działalności" reżimu prezydenta Asada.
Rosja rozpoczęła naloty w Syrii 30 września zeszłego roku, wskazując jako ich cel Państwo Islamskie i inne "ugrupowania terrorystyczne" walczące z syryjskimi siłami rządowymi. W czasie trwania tej operacji Zachód i antyreżimowi bojownicy syryjscy oskarżali Moskwę o to, że koncentruje się na bombardowaniu rebeliantów uważanych za umiarkowanych.
Od poniedziałku w Genewie pod auspicjami ONZ trwa kolejna runda niebezpośrednich rozmów pokojowych między przedstawicielami reżimu Asada a delegacją opozycji syryjskiej.
Od 27 lutego obowiązuje uzgodniony przez Rosję i USA rozejm w konflikcie syryjskim. To zawieszenie broni nie przewiduje wstrzymania ataków przeciwko Państwu Islamskiemu oraz związanemu z Al-Kaidą Frontowi al-Nusra.