Takiego określenia jeszcze nie było. Biden nazwał Putina dwoma słowami
Joe Biden w najnowszym wywiadzie dla CNN pytany był o zagrożenie nuklearne ze strony Rosji. - Nie sądzę, że on to zrobi - stwierdził, mówiąc o prezydencie Rosji. Dodał jednak, że istnieje ryzyko niezamierzonego konfliktu. - Władimir Putin jest racjonalnym aktorem, który znacznie się przeliczył, jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie - powiedział prezydent USA.
12.10.2022 | aktual.: 12.10.2022 13:18
- Nie sądzę, że on to zrobi. Ale myślę, że to nieodpowiedzialne, by mówić, jako światowy przywódca jednego z największych mocarstw nuklearnych, że może użyć taktycznej broni jądrowej w Ukrainie - powiedział Biden w rozmowie z Jake'iem Tapperem z CNN. Zaznaczył przy tym, że kiedy wprowadza się do dyskusji groźbę użycia tej broni, "mogą zostać popełnione błędy i można się przeliczyć".
- Putin nie może bezkarnie mówić dalej o użyciu broni jądrowej, jak gdyby to była racjonalna rzecz. (...) Jeśli dojdzie do takiego błędu, nikt nie może być pewny, co się stanie i może to się skończyć armagedonem - zaznaczył.
Biden stwierdził przy tym, że nie musiał rozkazywać Pentagonowi, by przygotował opcje odpowiedzi na różne scenariusze nuklearne, ale ocenił, że byłoby nieodpowiedzialne mówić o tym, co USA zrobią lub czego nie zrobią.
Pytany o to, czy uważa Putina za racjonalnego aktora, Biden odpowiedział twierdząco. - Myślę, że on jest racjonalnym aktorem, który znacząco się przeliczył - ocenił. Jednocześnie stwierdził, że nieracjonalne było jego przemówienie uzasadniające wojnę oraz jego ambicje "zjednoczenia" rosyjskojęzycznych narodów. Dodał, że popełnił wielki błąd myśląc, że zostanie powitany w Kijowie z otwartymi ramionami.
Biden nie wyklucza rozmów z Putinem
Biden odrzucił też sugestie, by Putin potrzebował oferty drogi wyjścia z twarzą z konfliktu. Jak ocenił, rosyjski prezydent "może po prostu wyjść (z Ukrainy) i wciąż prawdopodobnie utrzymać swoją pozycję w Rosji". Dodał, że jest w stanie przekonać Rosjan, że osiągnął swoje cele.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pytany o ewentualne spotkanie z Putinem na marginesie listopadowego szczytu G20 w Bali, prezydent USA powiedział, że nie ma takich planów, lecz nie wykluczył, że zgodziłby się na rozmowę, gdyby Putin zwrócił się do niego, by omówić np. uwolnienie więzionej w Rosji koszykarki Brittney Griner. Wykluczył jednocześnie rozmowy na temat Ukrainy ponad głowami Ukraińców.
- Zajęliśmy stanowisko, (...) ideę "nic o Ukrainie bez Ukrainy". Więc nie zamierzam ja, ani ktokolwiek inny, negocjować z Rosją o nich, o pozostaniu w Ukrainie, o utrzymaniu jakichś części Ukrainy itd. - powiedział. Dodał, że Putin "działa brutalnie" i popełnił zbrodnie wojenne, dlatego nie widzi uzasadnienia, by rozmawiać z rosyjskim prezydentem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zaatakowano lotniska w USA. Jasny trop: to robota rosyjskich hakerów