Joanna Senyszyn: Nie chcę trafić na stół operacyjny
Posłanka Lewicy Joanna Senyszyn ma poważne problemy ze zdrowiem. Po najbliższym posiedzeniu Sejmu znów trafi pod opiekę lekarzy. W rozmowie z dziennikarzami zdradza, że bardzo nie chce kolejnych operacji, bo wiele " ich już w życiu przeszła".
04.01.2020 08:17
Joanna Senyszyn w grudniu trafiła do szpitala. Za pomocą mediów społecznościowych poinformowała, że "coś strzeliło jej w kręgosłupie". Potem przyznała, że jej problem z plecami narasta od pewnego czasu. - A jeszcze teraz, jak posiedziałam w Sejmie na ostatnich głosowaniach, to było 12 godzin, dzień po dniu, to coś mi się w nim przytrafiło. Ale nie wiadomo jeszcze co. I na razie nikt nie wie co z nim jest - mówiła.
Teraz posłanka Lewicy przyznaje, że znów czeka ją pobyt w szpitalu. - Tylko jeszcze nie wiem, gdzie się udam, albo do Gdańska albo do Otwocka – ubolewa w rozmowie z "Super Expressem".
Joanna Senyszyn zdradza, że lekarze wciąż nie ustalili, co jest przyczyną nieustającego bólu. Mimo specjalistycznych badań i tomografii, posłanka nie poznała jeszcze odpowiedzi na pytanie, jak zniwelować problemy zdrowotne. W najbliższym czasie czeka ją badanie rezonansem.
Posłanka ma tylko jedną nadzieję. Jaką? - Nie chcę trafić na stół operacyjny, mam nadzieję, że nie będę miała żadnej już operacji bo tych w życiu już trochę przeszłam – kwituje Joanna Senyszyn.
Niedawno o posłance Lewicy zrobiło się głośno z powodu jej słów o krzyżu. Joanna Senyszyn uznała, że to "zbite deski", za pomocą których katolicy "oznaczają teren". Agresywna wypowiedź wywołały duże oburzenie. Ze słowa Senyszyn przeprosił m.in. wiceprzewodniczący SLD Andrzej Szejna, który określił jej postawę jako "nieakceptowalną".
Źródło: se.pl