PolskaJoanna Schmidt dystansuje się od partii Nowackiej. "To plotki wyssane z palca"

Joanna Schmidt dystansuje się od partii Nowackiej. "To plotki wyssane z palca"

Posłanka, która zawiesiła swoje członkostwo w Nowoczesnej, oznajmiła, że negocjuje warunki powrotu z zarządem partii. Podkreśliła również, że pogłoski na temat jej przejścia do ugrupowania tworzonego przez Barbarę Nowacką są nieprawdziwe.

Joanna Schmidt dystansuje się od partii Nowackiej. "To plotki wyssane z palca"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Jakub Porzycki

Joanna Schmidt twierdzi, że warunkiem jej powrotu do Nowoczesnej była możliwość złożenia poselskiego projektu ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne. Posłanka podkreśla, że w obecnej sytuacji projekt ma szczególne znaczenie.

- Ustawa zaproponowana przez PiS wprowadza najostrzejsze przepisy aborcyjne w Europie. Mam nadzieję, że dla równowagi Sejm zajmie się również naszym projektem poselskim - tłumaczy.

Jak zdradziła na antenie TOK FM, pod propozycją zmian w prawie aborcyjnym mają się podpisać posłowie Nowoczesnej, natomiast parlamentarzyści PO mają się w tej kwestii "wstrzymać".

Zobacz też: Schmidt o planie Petru: To odpowiedni moment na stworzenie przeciwwagi dla Morawieckiego

Posłanka odniosła się również do sławetnego głosowania nad ustawą "Ratujmy Kobiety". Jak twierdzi, liderom opozycji "zabrakło wówczas politycznego wyczucia". Mimo to zaznaczyła, że ufa Katarzynie Lubnauer i Kamili Gasiuk-Pihowicz, które "mają pomysł jak poprowadzić Nowoczesną do wyborów". Schmidt liczy jednak, że Nowoczesna i PO wystawią w wyborach samorządowych wspólną listę.

- Myślę, że jest taka potrzeba wśród Polaków, którzy nie identyfikują się z PiS. Na zjednoczenie potrzeba czasu, jednak jest go coraz mniej. Ja dostrzegam minimum programowe, które łączy obie partie. Wspólny program można budować w oparciu o trzy bloki programowe – nowoczesną edukację, reformy gospodarcze i reformę służby zdrowia. Mamy swój program, nie jesteśmy tylko „anty-PiSem” - zapewniała.

Posłanka zauważyła również, że brak partii lewicowych "jest stratą dla parlamentu", ale skierowała w ich kierunku pewne zarzuty.

- Lewica krytykuje partie opozycji parlamentarnej, ponieważ ma pretensje, że nie podzielamy ich poglądów. W części ekonomicznej to raczej PiS realizuje ich postulaty - wyjaśniła.

Źródło: tok.fm

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)