Jeszcze nigdy nie było takie sytuacji. W Sejmie policja przekaże byłego szefa ABW Straży Marszałkowskiej
Zgodnie z postanowieniem sądu policja w poniedziałek ma doprowadzić byłego szefa ABW przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Na terenie Sejmu świadek ma zostać przekazany Straży Marszałkowskiej. Jak dowiaduje się WP, komisja zwróciła się do premiera o zwolnienie Pogonowskiego z tajemnic klauzulowanych.
29.11.2024 18:57
Członkowie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa w nieoficjalnych rozmowach z WP przyznają, że w ostatnich dniach trwały przygotowania do poniedziałkowego przesłuchania byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z czasów PiS Piotra Pogonowskiego. Po tym jak świadek trzy razy nie stawił się przed sejmowymi śledczymi, sąd przychylił się do wniosku o nałożenie kary w wysokości 3000 zł i wydał postanowienie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu na przesłuchanie.
Według sądowego postanowienia za przeprowadzenie doprowadzenia odpowiedzialna jest policja, ale w ostatnich dniach doszło do technicznych rozmów pomiędzy przedstawicielami policji i Straży Marszałkowskiej, bo zgodnie z prawem na terenie Sejmu za porządek odpowiada ta druga formacja.
– Według ustaleń policja ma przekazać świadka funkcjonariuszom Straży Marszałkowskiej i również oni mają swoją rolę w doprowadzeniu świadka. To pierwsza taka sytuacji w historii polskiego Sejmu – zdradza WP jedna z osób zasiadających w komisji śledczej. Potwierdza to również drugi rozmówca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dowiedział się dziennikarz WP, sejmowi śledczy otrzymują nieoficjalne sygnały o tym, że Piotr Pogonowski nie będzie ukrywał się przed policją i prawdopodobnie pojawi się podczas przesłuchania wraz z pełnomocnikami. Z naszych ustaleń wynika również, że komisja zwróciła się do premiera o zwolnienie Piotra Pogonowskiego z tajemnic klauzulowanych i otrzymała zgodę Donalda Tuska. Posłowie spodziewają się, że Pogonowski będzie się zasłaniał postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który próbuje kwestionować legalność powołania komisji śledczej.
Pogonowski zasłania się decyzją Trybunału
Przedstawiciele sejmowej większości przypominają, że za powołaniem komisji śledczej głosowali również politycy PiS. Piotr Pogonowski w oświadczeniu opublikowanym w portalu wpolityce twierdzi, że każda z jego trzech nieobecności była usprawiedliwiona właśnie ze względu na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
"Komisja nie może działać w oparciu o dotychczasową uchwałę Sejmu o jej powołaniu. Fakt obowiązywania wyroku TK wiąże także Sądy i inne podmioty, w tym obywateli - nakazuje konieczność podporządkowania się jego skutkom. Każde inne działanie, w tym procedowanie przez Komisję, wzywanie świadków, składanie wniosków o ukaranie jest oczywistym łamaniem prawa (Konstytucji i ustaw)" – twierdzi.
Zobacz także
Europoseł KO Krzysztof Brejza, który jako podsłuchiwany Pegasusem zeznawał przed komisją śledczą ds. Pegasusa w programie "Tłit" WP przyznaje, że nie będzie zdziwiony unikami byłego szefa ABW. - Jak każdy z tego układu PiS-owskiego będzie próbował się wymigać. Znamy te metody, Ziobro topił laptopy kiedyś. Cała ta ekipa złapana na nieprawidłowościach, niegodziwościach boi się konfrontacji z prawdą – stwierdził.
Europoseł KO dodał też, że "wyobraża sobie sytuację, w której Pogonowski będzie się przykuwać gdzieś do kaloryfera w przedsionku komisji, żeby tylko nie być doprowadzony przed oblicze organu państwa".
Doprowadzenie Ziobry coraz bliżej
Z kolei na 3 grudnia zaplanowane zostało posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej, która rozpatrzy wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą. Poseł PiS również nie stawiał się na kolejne wezwania komisji. Szef komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak z KO w rozmowie z TVN24 przyznał, że możliwa jest obecność Zbigniewa Ziobry podczas wtorkowego posiedzenia. — Póki co zawiadomienie o wtorkowym posiedzeniu komisji, które ja wysłałem — odebrał i potwierdził, że odebrał — to od miesięcy pierwszy taki przypadek
Możliwą obecność Zbigniewa Ziobry na komisji regulaminowej potwierdzają również nieoficjalnie źródła WP, choć dodają, że "sytuacja jest dynamiczna", a obecności nie potwierdzają dotychczas najbliżsi współpracownicy Zbigniewa Ziobry. Michał Wójcik przyznał ostatnio, że Ziobro w grudniu może wrócić do aktywnej polityki, nie wskazał jednak konkretnego terminu.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski