"Jestem przekonany". Nawrocki tłumaczy się z kontrowersyjnej sprawy
- Czy notariusz mógł pomyśleć, że przyniosłem do więzienia pieniądze? - pyta Karol Nawrocki. W rozmowie z dziennikarzami Wirtualnej Polski prezydent elekt odniósł się do kontrowersyjnej sprawy przejęcia mieszkania swojego sąsiada Jerzego Ż.
Prezydent elekt zaprzeczył, jakoby zataił prawdę przed notariuszem. - Nieprawda. Pokazują to wszystkie analizy prawne i z tamtego czasu i te nowe, doświadczenia całego rynku deweloperskiego i głos izby notarialnej - zapewnił Karol Nawrocki.
Nawrocki tłumaczy się z przejęcia kawalerki
Na uwagę dziennikarzy WP, że Izba notarialna stwierdziła jedynie, iż notariusz nie jest od tego, aby skontrolować, co zgodnie oświadczają strony przystępujące do aktu notarialnego, nowy prezydent odparł:
- A ja jestem przekonany, na podstawie uzyskanej wiedzy i analiz prawnych, że nie złamałem prawa.
Czytaj także: "W jednej ustawce". Prezydent elekt w końcu się przyznał
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Presja populizmu". Generałowi nie spodobał się ruch Nawrockiego
- Ktoś miał zapłacić więźniowi podczas widzenia? Czy notariusz mógł pomyśleć, że przyniosłem do więzienia pieniądze? - dodał Nawrocki.
Zapytany, czy nie lepiej było zebrać te wszystkie sprawy i opowiedzieć o nich od razu, na początku kampanii, stwierdził:
- Mówiłem o tym podczas spotkań wyborczych. Jest bowiem tak, jak panowie mówicie: nie dostałem nic na tacy, włożyłem bardzo dużo pracy w to, by zostać wybranym na prezydenta RP. I jestem wdzięczny rodakom, że dostrzegli, że to ja powinienem tym prezydentem zostać - podkreślił w rozmowie z Wirtualną Polską Nawrocki.
Jakie są szczegóły afery z kawalerką Nawrockiego?
Sprawa mieszkania kandydata PiS na prezydenta to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że - wbrew wcześniejszej deklaracji - Nawrocki nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań.
Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiadał również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że Jerzy Ż., wcześniejszy właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej.
Cały wywiad z prezydentem elektem Karolem Nawrockim można przeczytać TUTAJ.