Jest poparcie dla Serafina. Polak ma szansę być komisarzem ds. budżetu UE
Komisje budżetowa i kontroli budżetowej Parlamentu Europejskiego poparły w czwartek kandydaturę Piotra Serafina na stanowisko komisarza ds. budżetu - przekazało PAP źródło unijne.
Wcześniej odbyło się trzygodzinne wysłuchanie Serafina w PE, podczas którego odpowiadał on na pytania europosłów na temat unijnych finansów i budżetu UE.
W trakcie wysłuchania przekonywał, że jego najważniejszym zadaniem na nowym stanowisku będzie przygotowanie kolejnego unijnego budżetu, który "powinien jednoczyć, a nie dzielić".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreślał, że gospodarka i klimat to niejedyne wyzwania, która stoją przed Unią. W tym kontekście wymienił m.in. zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy spowodowane agresją Rosji wobec Ukrainy. Zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany, będzie pracował nad budżetem, który będzie odpowiedzią na wszystkie te problemy.
Serafin zaprezentował też zarys koncepcji nowego budżetu UE. Jak powiedział, będzie on zakłada łączenie reform z inwestycjami w każdym z państw członkowskich. - Chcemy te plany opracować w dialogu ze stolicami i regionami Europy - podkreślił. Kolejnym elementem budżetu ma być nowy unijny fundusz konkurencyjności. Dodatkowo zdaniem Serafina budżet powinien być bardziej elastyczny, żeby ułatwić reakcję na kryzysy.
Po spotkaniu, jak wynika z informacji przekazanych przez źródło PAP, jego kandydatura została poparta przez tzw. koordynatorów obu komisji.
Przesłuchania do 12 listopada
Przesłuchania kandydatów na unijnych komisarzy potrwają do 12 listopada. Po każdym za zamkniętymi drzwiami odbywa się spotkanie koordynatorów grup politycznych, którzy mogą jednomyślnie poprzeć lub odrzucić kandydata. Jeśli nie ma jednomyślności, odbywa się głosowanie, w którym do poparcia nominacji potrzeba dwóch trzecich głosów w danej komisji.
Brak takiego poparcia nie eliminuje jednak kandydata. Po ponownym przesłuchaniu i/lub wysłaniu odpowiedzi na pytania pisemne koordynatorzy spotykają się po raz kolejny, by ponownie spróbować zbudować większość dwóch trzecich głosów.
Jeśli znów się nie uda, zwoływane jest posiedzenie komisji, na którym zarządza się tajne głosowanie - wówczas wymagana jest już tylko zwykła większość głosów. Takie rozwiązanie nie gwarantuje jednak sukcesu i może przedłużyć proces powoływania nowej Komisji Europejskiej.
Czytaj też: