Media: rosyjskie firmy kontrolują połączenia autobusowe z Polską
Główny Inspektor Ruchu Drogowego wydał w tym roku zgodę na dwa nowe połączenia autobusowe Królewiec-Warszawa, i choć powinny prowadzić je spółki z obu krajów, linie te kontrolują głównie Rosjanie, którzy zarejestrowali firmy w Polsce. Skalę opisuje "Rzeczpospolita" w czwartkowym wydaniu.
Z danych Straży Granicznej wynika, że ruch na drogowych przejściach granicznych pomiędzy Polską a obwodem królewieckim znacząco wzrósł. W 2023 roku przyjechało do Polski przez granicę 275 tys. osób, z czego 74 tys. to obywatele Rosji.
Ostatnio Główny Inspektor Transportu Drogowego wydał zgodę polskiej firmie na regularne kursy autobusowe z Królewca. W sumie w tej chwili prawa do realizowania połączeń ma 13 spółek. "Rzeczpospolita" ujawnia, że tylko trzy z nich są stricte Polskie.
Sprawa Ziobry. "Niesłychanie potężne oskarżenie"
Rosjanie, Białorusini i Łotysz
Gazeta wylicza: siedem zostało zarejestrowanych w Rosji lub Białorusi, zaś trzy kolejne choć zarejestrowane w Polsce, należą do Łotyszy i Rosjanina. Tymczasem, zgodnie z zasadami opisanymi przez GITD, "przewozy regularne mogą być realizowane wyłącznie na zasadzie partnerstwa: polski przewoźnik musi posiadać rosyjskiego partnera, a oba podmioty uzyskują równoległe zezwolenia w swoich krajach".
Jak już pisaliśmy w WP, obecnie funkcjonuje osiem połączeń autobusowych Polska-Rosja. W ubiegłym roku było ich sześć, w 2023 roku osiem, w 2022 roku 10, a w 2021 roku 11.
Pomimo zwiększonej obecności rosyjskich firm na polskim rynku, Polska - jak zauważa "Rzeczpospolita" - nie zawiesiła przepisów z lat 90., które umożliwiają prowadzenie takich przewozów. Sytuacja ta istnieje też mimo unijnych restrykcji wobec Rosji, obejmujących m.in. zamknięcie przestrzeni powietrznej dla lotów z Rosji od lutego 2022 r. Decyzja ta była reakcją na zbrojną napaść Rosji na Ukrainę.
Zakaz wjazdu osobówek
Przypomnijmy, że jeszcze w 2023 roku polskie władze wprowadziły sankcje znacząco utrudniające Rosjanom podróżowanie po Unii Europejskiej. "Domykamy tę sprawę. Żaden rosyjski samochód do Polski nie wjedzie. Dotyczy to wszystkich pojazdów - zarówno komercyjnych, jak i prywatnych" - ogłosił 16 września ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Polska dołączyła wówczas do Litwy, Łotwy i Niemiec - państw, które jako pierwsze wprowadziły zakaz wjazdu rosyjskich samochodów osobowych.
Celem tej decyzji było ograniczenie mobilności obywateli Rosji i symboliczne przypomnienie, że wojna prowadzona przez Rosję i Władimira Putina nie może toczyć się równolegle z "normalnym życiem" i turystyką po Europie.
Źródło: "Rzeczpospolita"/PAP/WP