Jest kolejny zatrzymany ws. zabójstwa w Markach
21-letni Michał S. ps. Mundek z tzw. grupy
markowskiej został aresztowany na trzy miesiące w związku z
zabójstwem w Markach k. Warszawy. To siódma osoba, która usłyszała
zarzuty w tej sprawie - podała stołeczna policja.
07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 11:58
W połowie marca nieopodal cmentarza w podwarszawskich Markach doszło do strzelaniny między członkami dwóch gangów: markowskiego oraz mokotowskiego. W czasie strzelaniny śmiertelnie ranny został Tomasz W., ps. Króciak.
Jak poinformował rzecznik KSP nadkom. Marcin Szyndler, aresztowany Michał S. jest również podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. W przeszłości był już karany m.in. za wymuszenie rozbójnicze.
Na początku kwietnia ok. 200 policjantów i antyterrorystów zatrzymano 15 członków grupy markowskiej. Kilka dni później zatrzymano m.in. 44-letniego Andrzeja P. ps. Salaput - domniemanego szefa grupy. Wszystkie te osoby podejrzewane są o związek z grupą przestępczą o charakterze zbrojnym.
Powstałą na początku lat 90. tzw. grupę markowską policja rozpracowuje od 2006 r. w ramach śledztwa prowadzonego przez X wydział biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Do pierwszych zatrzymań liderów i członków grupy doszło w 2007 r.
Domniemany szef grupy Andrzej P. działalność rozpoczął na początku lat 90. Wywodził się z grupy "Mutantów", która napadła na policjantów w Parolach w marcu 2002 r. (próbowali odbić przechwyconego przez funkcjonariuszy tira, wyładowanego sprzętem elektronicznym), zabijając jednego z nich.
W 1995 r. "Salaput" trafił do więzienia, gdzie odbywał wyrok 12 lat więzienia m.in. za napady z bronią i przestępstwa popełnione ze szczególnym okrucieństwem.
Wyszedł w czerwcu 2004 r. i - według ustaleń policjantów - zaczął odtwarzać grupę markowską. Jego gang specjalizował się w wymuszaniu haraczu od przedsiębiorców. Jeśli nie płacili, przestępcy podpalali ich hurtownie, magazyny - pod koniec 2004 r. takich podpaleń odnotowano 12, m.in. w Markach, Radzyminie i Sulejówku.
W styczniu 2005 r. "Salaput" został ponownie zatrzymany przez policję, a następnie oskarżony przez prokuraturę o wymuszanie haraczy, prokuratura oskarżyła go także o udział w obrocie narkotykami.