"Jest jednym z autorów przecieków". Adwokat Trumpa o byłym szefie FBI
Prywatny adwokat Donalda Trumpa Marc Kasowitz wniesie skargę przeciwko byłemu szefowi FBI Jamesowi Comey'owi w sprawie przekazania notatki służbowej na temat jego rozmowy z prezydentem. "Pan Comey przyznał, że jest jednym z autorów tych przecieków" - podkreślił Kasowitz.
"Przyznał, że jest jednym z autorów tych przecieków"
Marc Kasowitz, który wielokrotnie prowadził liczne sprawy Donalda Trumpa związane z jego działalnością biznesową, ma go reprezentować podczas dochodzenia specjalnego prokuratora Roberta Muellera. Chodzi o ingerencję Rosjan w wybory prezydenckie i kontaktów osób z otoczenia prezydenta z przedstawicielami Kremla.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W czwartek po zeznaniach, jakie Comey złożył przed komisją Senatu ds. wywiadu, Kasowitz wydał oświadczenie. Stwierdził w nim, że administracja prezydenta jest "aktywnie podkopywana przez selektywne, nielegalne przecieki tajnych i poufnych informacji".
Przekazał swoje notatki przyjacielowi
Comey (niespodziewanie zwolniony przez Trumpa 9 maja - przyp. red.), podczas wystąpienia przed senacką komisją wywiadu ujawnił, że przekazał swojemu przyjacielowi, wykładowcy prawa na Columbia University w Nowym Jorku, notatki sporządzone na służbowym, zabezpieczonym systemem szyfrowania laptopie bezpośrednio po rozmowie w cztery oczy z Trumpem w Białym Domu 14 lutego.
Podczas rozmowy bez świadków Trump miał wyrazić "nadzieję, że dyrektor FBI "da sobie spokój z tą sprawą", czyli ze śledztwem w sprawie byłego doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna.
Comey odczytał tę wypowiedź prezydenta jako polecenie zakończenia śledztwa prowadzonego wobec Flynna, zwolnionego 13 lutego, w przeddzień tej rozmowy.
Comey powiedział w Senacie, że po zwolnieniu go ze stanowiska dyrektora FBI zdecydował się na przekazanie swojemu przyjacielowi notatek służbowych z rozmowy z prezydentem z prośbą o przekazanie ich mediom. Stało sie to, gdy Trump w jednym ze swoich tweetów ostrzegł, że ma "taśmy" z rozmów.
Zobacz też: Trump w Brukseli
Źródło: WP, CNN, PAP