Napięcie w resorcie po słowach Kołodziejczaka. "Ma rozdwojenie"
Michał Kołodziejczak skrytykował swojego szefa. Stwierdził, że minister rolnictwa lansuje się przed mediami, a tylko on naprawdę pracuje w resorcie i stara się rozwiązać problemy rolników. - Jest bardzo emocjonalny - spokojnie odpowiedział na te zarzuty Czesław Siekierski.
16.02.2024 | aktual.: 16.02.2024 10:04
- Minister Kołodziejczak jest dosyć emocjonalny. Przepraszał mnie za to, powiedział, że był w amoku - powiedział o zarzutach swojego podwładnego minister rolnictwa Czesław Siekierski w TVN24.
Michał Kołodziejczak podczas rozmowy z rolnikami powiedział, że Siekierski niewiele robi, a tylko się lansuje. Kołodziejczak stwierdził, że tylko on pracuje i resorcie rolnictwa i namawiał rolników, żeby jechali do telewizji rozmawiać z ministrem.
- Jest bardzo emocjonalny. W nim jeszcze drzemie dusza związkowca, nie tylko wiceministra, ma takie rozdwojenie. To normalne, ja to rozumiem z moim doświadczeniem. Jednocześnie to jest także pewien pozytyw jego, że reaguje trochę jak rolnicy, związkowcy - bronił współpracownika Siekierski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ja pierwszy, jako minister rolnictwa w ogóle, powiedziałem, że ministrowie protestują w dobrej sprawie. Jestem tam, gdzie jestem potrzebny, spotykam się z ludźmi, mam obraz sytuacji. Do tego trzeba spokoju, dystansu, ale ja rozumiem rolników, jestem z tego środowiska - mówił Siekierski.
Protesty rolników
Protestujący rolnicy wyrażają swój sprzeciw wobec wdrożenia "Zielonego Ładu", który zakłada między innymi znaczne ograniczenia w hodowli zwierząt. Protestujący domagają się także uregulowania handlu z Ukrainą, skąd według nich napływają niekontrolowane towary, co prowadzi do spadku cen w skupach.
W czwartek szczególnie gorąco zrobiło się we Wrocławiu, gdzie protestujący obrzucili budynek Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego jajkami. W ruch poszły też race. Interweniowała policja. Rolnicy zablokowali przejazd straży pożarnej, która jechała do palonej przez protestujących słomy.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości