Duda "zszokowany" Niemcami. Ostrzegł Trumpa
Prezydent Andrzej Duda, w wywiadzie dla agencji Bloomberga, skrytykował rozmowę Olafa Scholza z Władimirem Putinem. Prezydent uznał ją za próbę ożywienia stosunków Berlina z Kremlem i doprowadzenia do zawieszenia broni w Ukrainie przed objęciem prezydentury przez Donalda Trumpa.
18.11.2024 | aktual.: 18.11.2024 23:01
- Uważam, że była to próba doprowadzenia do zawieszenia broni w Ukrainie przed objęciem urzędu przez Donalda Trumpa - powiedział Andrzej Duda w rozmowie z agencją Bloomberga, nawiązując do niedawnej rozmowy Olafa Scholza z Władimirem Putinem, którą zinterpretował jako próbę "wykluczenia Donalda Trumpa z rozmów" o przyszłości Ukrainy.
Prezydent przyznał, że w rozmowie telefonicznej 11 listopada "ostrzegł Donalda Trumpa", że Niemcy i inni sojusznicy próbują "związać mu ręce".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duda o polityce Trumpa wobec Ukrainy
Duda odrzucił sugestie, że Trump porzuci Ukrainę, nazywając je "śmiesznymi". Wskazał przykład pomocy wojskowej, jaką otrzymała Ukraina podczas pierwszej kadencji prezydenta elekta. - Jestem przekonany, że jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie, zbiera dane. W tej chwili nieustannie zbiera te informacje w bardzo czujny sposób - stwierdził.
Mówił również, że w rozmowie telefonicznej Trump nie zdradził swojego planu na zakończenie wojny, ale pytał Andrzeja Dudę o jego zdanie i poglądy innych europejskich przywódców.
Prezydent "zszokowany" decyzją Niemiec
Duda skrytykował również decyzję Scholza o zaproszeniu Joe Bidena na rozmowy o Ukrainie z przywódcami Francji i Wielkiej Brytanii, które odbyły się w zeszłym miesiącu w Berlinie.
Prezydent przyznał, że był "zszokowany" tym, że prezydent Wołodymyr Zełenski nie dostał miejsca przy stole.
Według Bloomberga, wypowiedzi Dudy są "oznaką tego, jak sojusznicy Kijowa walczą o pozycję przed poważnym wstrząsem, jaki będzie oznaczał powrót Trumpa" do Białego Domu.
Źródło: Bloomberg, WP Wiadomości