Sąsiedzi Polski na celowniku Rosji. Szef wywiadu potwierdza
Na początku września setki szkół w Czechach i na Słowacji otrzymały groźby podłożenia bomb. W wyniku tych alarmów placówki zostały zamknięte na kilka dni, podczas gdy policja prowadziła szczegółowe dochodzenia. Ostatecznie w żadnej z lokalizacji nie znaleziono materiałów wybuchowych.
Michal Koudelka, szef czeskiej Służby Bezpieczeństwa Informacyjnego (BIS), podczas konferencji w parlamencie potępił te cyberataki. Wskazał on Rosję jako potencjalnego sprawcę tych działań, podkreślając rosnące zagrożenie ze strony wrogich państw.
Rosyjski ślad w cyberatakach
- Jesteśmy świadkami pewnego rodzaju globalizacji zła, gdzie kraje osi zła — Rosja, Chiny, Iran i Korea Północna — wspierają się, uzupełniają i pomagają sobie w osiąganiu celów. Doświadczamy zatem zjawiska, które jest bardzo poważne i niebezpieczne - powiedział Koudelka, cytowany przez Politico.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według niego operacje w cyberprzestrzeni obejmują bezpośrednie ataki na podmioty w Czechach. - Na przykład wrześniowe e-maile z groźbami podłożenia bomb skierowane do wielu szkół w Czechach i na Słowacji, za którymi również wyraźnie widać rosyjski ślad - dodał szef BIS.
Poprzednie ataki Rosji w Czechach
Czechy już wcześniej doświadczały działań rosyjskich służb wywiadowczych. W 2021 roku kraj wydalił 18 rosyjskich dyplomatów w związku z wybuchem w składzie amunicji w 2014 roku, za który czeski wywiad obwinił Rosję.
W czerwcu bieżącego roku czeskie władze oskarżyły Rosję o próbę podpalenia zajezdni autobusowej. Czechy pozostają w stanie podwyższonej gotowości, szczególnie w kwestii bezpieczeństwa szkół, po wcześniejszych incydentach z udziałem obcych służb.
Źródło: Politico