Jedna grupa w najgorszej sytuacji. "Ceny poszły w górę"
- Od 24 lutego, czyli od wybuchu wojny, do końca marca, liczba ofert najmu spadła o ponad połowę. Najbardziej w aglomeracjach, bo tam pojawiło się najwięcej uchodźców. Trudny czas czeka osoby, które chciałyby wynająć mieszkanie - mówi Marcin Krasoń, analityk obido.pl. Gość programu "Newsroom" WP wskazuje, że obecnie z rynku zniknęły najtańsze oferty. - Automatycznie średnie ceny ofertowe poszły w górę. Zmieniła się próbka statystyczna, zniknęło z rynku wszystko co tanie. Teraz nie sposób znaleźć jakieś tanie mieszkanie na wynajem w dużym mieście. Zasypanie tej dziury trochę potrwa, bo to nie jest tak, że nagle pojawi się kilka tysięcy mieszkań w ciągu kilku dni. W najgorszej sytuacji są studenci, bo oni pod koniec wakacji będą szukali w miarę tanich mieszkań, a takich nie ma. To ciężka sytuacja i myślę, że będzie trudno ją rozwiązać. Dodatkowo wszystko jest bardzo nieprzewidywalne, bo dużo zależy od wojny.