Jeden z zamachowców ze Stambułu był zatrzymany w Bułgarii i zwolniony
• Jeden z trzech sprawców zamachu w Stambule Ahmed Czatajew był zatrzymany w 2011 r. w Bułgarii - informują bułgarskie media
• Otwarto wówczas procedurę ekstradycji Czatajewa do Rosji, lecz sąd nie zgodził się na wydanie go i wypuścił na wolność
• Czatajew został skazany w 2008 roku w Szwecji za przemyt broni - poinformował sąd w Ystad
• W zamachu w Stambule zginęły 44 osoby, a ponad 230 zostało rannych
W piątek wypowiedział się na ten temat szef klubu poselskiego i parlamentarnej komisji bezpieczeństwa narodowego Cwetan Cwetanow. W wywiadzie telewizyjnym podkreślił, że orzeczenie sądu było zgodne z obowiązującym prawem, zwrócił jednak uwagę na konieczność zmian ustawodawczych wykluczających możliwość powtórzenia się takiej sytuacji.
W czwartek prorządowa turecka gazeta "Yeni Safak" podała, że domniemanym organizatorem zamachu był pochodzący z Czeczenii Ahmed Czatajew, który figuruje na liście sankcji ONZ jako przywódca Państwa Islamskiego odpowiedzialny za szkolenie rosyjskojęzycznych bojowników; jest on poszukiwany przez rosyjskie władze. Nazwisko Czatajewa podają również inne tureckie media, powołując się na policję. Według ostatnich danych policja znalazła w jednym z przeszukanych mieszkań w Stambule jego paszport.
Czatajew był zatrzymany w 2011 r. na przejściu granicznym z Turcją Kapitan Andreewo przy próbie opuszczenia Bułgarii. Aresztowano go na podstawie międzynarodowego listu gończego, wydanego przez Interpol w 2008 roku na wniosek Rosji. Rosyjska prokuratura zarzucała Czatajewowi finansowanie terrorystycznych ugrupowań w Turcji. W 2010 r. Czatajew był aresztowany na Ukrainie, lecz Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie zezwolił na jego ekstradycję.
Podobna sytuacja była w Bułgarii. Sąd pierwszej instancji w mieście Chaskowo nakazał wydanie go władzom rosyjskim, lecz orzeczenie to zostało anulowane przez apelacyjny sąd w Płowdiwie.
Czatajew powołał się na status uchodźcy politycznego, który w 2003 r. otrzymał w Austrii, a także na orzeczenie europejskiego sądu, który wcześniej nie dopuścił do jego ekstradycji z Ukrainy. Austriacki MSZ potwierdził tę sytuację i w nocie do bułgarskiego MSZ wypowiedział się w obronie Czatajewa. Przed ambasadą bułgarską w Wiedniu odbyło się kilka demonstracji mieszkających w Austrii Czeczenów w jego obronie.
Według sądu w Chaskowie ekstradycja powinna była się odbyć, ponieważ zarzuty rosyjskiej prokuratury dotyczą okresu poprzedzającego otrzymanie przez Czatajewa azylu politycznego w Austrii. Sąd w Płowdiwie jednak uznał nadrzędność prawa międzynarodowego. W czasie procesu w Płowdiwie prokurator zarzucił sądowi pierwszej instancji naruszenie międzynarodowych konwencji o uchodźcach i opowiedział się za uwolnieniem Czatajewa, który ostatecznie wyszedł na wolność.
Twierdził, że jechał powędkować i nie wiedział o broni ukrytej w kole zapasowym auta
Czatajew został skazany na 16 miesięcy więzienia za przemycenie do Szwecji w marcu 2008 roku broni automatycznej i dwóch sztuk broni ręcznej wraz z amunicją i tłumikami.
Z sądowej dokumentacji, do której dotarła agencja Associated Press, wynika, że Czatajew przybył do Szwecji promem z Niemiec. Zeznał, że wraz z dwoma mężczyznami, którzy towarzyszyli mu w podróży samochodem, jechał do Norwegii, by powędkować i spotkać się z przyjaciółmi. Twierdził, że nic nie wiedział o broni ukrytej w kole zapasowym auta. Według lokalnej szwedzkiej gazety wyszedł z więzienia w styczniu 2009 roku.
Również w piątek Michael McCaul, członek Izby Reprezentantów Kongresu USA oraz przewodniczący komisji ds. bezpieczeństwa narodowego w tej izbie, w wywiadzie dla stacji CNN powiedział, że to Czatajew był organizatorem zamachu przeprowadzonego we wtorek na lotnisku im. Ataturka w Stambule.
Jak powiedział McCaul, obecne miejsce pobytu Czatajewa nie jest znane, wiadomo jednak, że w przeszłości służył jako jeden z najwyższych rangą dowódców w ministerstwie wojny, utworzonym przez dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS) w swoim kalifacie.
Także tureckie i szwedzkie media wskazują Czatajewa jako organizatora wtorkowego ataku terrorystycznego. Władze Turcji obarczyły IS odpowiedzialnością za zamach, ale grupa ta jak dotąd nie przyznała się do jego przeprowadzenia - pisze agencja AP.
Rząd turecki przekazał, że atak w Stambule przeprowadziła trójka zamachowców samobójców z Rosji, Uzbekistanu i Kirgistanu, nie podając ich tożsamości.
W czwartek służby tureckie zatrzymały w Stambule 13 osób podejrzanych o związek z atakiem na lotnisku. Dziennik "Haber Turk" na swoim portalu internetowym podał, że w piątek w Stambule ujęto kolejnych 11 podejrzanych, samych obcokrajowców. Zbliżona do władz w Ankarze gazeta "Sabah" poinformowała, że policja rozpoczęła poszukiwania organizatora zamachu.