Jaworzno. Karambol na S1. Jedna osoba nie żyje, kilkanaście jest rannych
W niedzielę po godz. 22 na granicy Sosnowca i Mysłowic (woj. śląskie) doszło do wypadku, w którym brało udział 16 aut. Dwa z nich spłonęły. Przyczyną prawdopodobnie był gęsty dym, który utrudniał widoczność.
Silny dym, unoszący się z palących pod wiaduktem śmieci, był przyczyną karambolu na drodze ekspresowej S1. Najpierw na drodze w kierunku Częstochowy zderzyły się 4 auta, potem na przeciwległym pasie ruchu na Bielsko Białą w zderzeniu udział wzięło kolejne 14 samochodów - podaje tvn24.pl. Dwa z nich spłonęły.
W wyniku wypadku zginął 35-letni mężczyzna, mimo reanimacji nie udało się go uratować. Rannych zostało 12 osób, w tym czworo dzieci. W akcji brał udział helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał najbardziej poszkodowanych. Jeden z podróżujących został zakleszczony w aucie, a do jego wyciągnięcia potrzebne było użycie narzędzi hydraulicznych.
Na miejscu zdarzenia pojawiło się 13 zastępów straży pożarnej, a droga była nieprzejezdna. Prawdopodobną przyczyną wypadku był gęsty dym, unoszący się z palących pod wiaduktem śmieci. Mężczyzna, który jechał ciągnikiem siodłowym, został oślepiony przez silne zadymienie, więc nacisnął hamulec. Wtedy wjechały w niego pozostałe auta. Dokładne okoliczności wypadku będzie badać policja.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl