Jasny komunikat z Kijowa dla Polski. "Nie jesteśmy gotowi na konflikt"

Dmytro Kułeba tonuje nastroje i zapewnia, że Kijów chce rozmów z Polską. - Jesteśmy bardzo otwarci na rozmowy ze stroną polska - przyznał szef ukraińskiej dyplomacji.

Mateusz Morawiecki i Dmytro Kułeba
Mateusz Morawiecki i Dmytro Kułeba
Źródło zdjęć: © East News, PAP
Tomasz Waleński

26.09.2023 | aktual.: 26.09.2023 15:19

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.

Według ministra Kijów jest zaangażowany w konstruktywne relacje z Warszawą, dlatego jest gotowy do negocjacji i konsultacji.

- Nie jesteśmy nastawieni na konflikt. Jesteśmy bardzo otwarci na rozmowy z polską stroną, bardzo ją szanujemy, doceniamy i jesteśmy wdzięczni za wsparcie Polaków w przeciwdziałaniu rosyjskiej agresji - powiedział szef ukraińskiej dyplomacji cytowany przez agencję Ukinform. Słowa te padły na antenie United News.

Kułeba zapewnił, że Ukraina nigdy nie zeszła ze ścieżki konstruktywnego rozwiązania kwestii eksportu zboża i współpracuje z Polską, Komisją Europejską i innymi sąsiednimi krajami, aby zapobiec dalszej eskalacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Musimy pokonać wspólnego wroga z Polakami - wielokrotnie pokazaliśmy w historii, że kiedy jesteśmy razem, kiedy mamy solidarność, wzajemne wsparcie, wzajemną pomoc, jesteśmy znacznie silniejsi, kiedy są między nami nierozwiązane kwestie, trzecia strona zdecydowanie skorzysta - podkreślił minister spraw zagranicznych Ukrainy.

Spór na linii Warszawa-Kijów

Polskie władze zdecydowały 16 września - wbrew stanowisku Komisji Europejskiej - o podtrzymaniu embarga na import ukraińskiego zboża. Decyzją rządu PiS jednocześnie utrzymany został tranzyt ukraińskiego ziarna przez polskie terytorium.

W odpowiedzi Kijów zdecydował się złożyć skargę do WTO przeciwko Polsce, a także Węgrom, które podjęły podobną decyzję w sprawie ukraińskich plonów.

W poniedziałek do ostatnich napięć na linii Kijów-Warszawa odniósł się Mateusz Morawiecki. Premier stwierdził, że Zełenski "w ostatnim czasie wykonał całkiem niepotrzebne gesty i padły z jego ust zupełnie niewłaściwe słowa".

- Panie prezydencie, niech pan nie waży się obrażać Polaków - grzmiał ze sceny szef rządu. - Polacy to dumny naród, wiedzą, kiedy należy pomagać sąsiadom. I pomagamy sąsiadom przeciw tej bestialskiej napaści ruskiej. Ale będziemy zawsze bronić naszego interesu i naszego dobrego imienia - dodał polityk PiS.

Źródło: Ukrinform/ Wiadomości WP

Wybrane dla Ciebie