Nieoficjalnie: Poroszenko chciał spotkać się z Kaczyńskim. Nie było zainteresowania
Uważany za lidera ukraińskiej opozycji, były prezydent Petro Poroszenko, miał w ciągu ostatnich kilku miesięcy zabiegać o spotkanie z kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości. Partyjna centrala na Nowogrodzkiej nie wykazała jednak zainteresowania - wynika z nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski.
26.09.2023 | aktual.: 26.09.2023 20:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, Poroszenko - były prezydent Ukrainy w latach 2014-2019, obecnie lider formacji Europejska Solidarność - kontaktował się z ważnymi polskimi politykami, by umówić spotkanie w Warszawie z członkami kierownictwa PiS.
Poroszence miało zależeć na spotkaniu z samym Jarosławem Kaczyńskim. Nasze źródła twierdzą, że Poroszenko nie spotkał się z jednoznaczną odmową, ale z brakiem zainteresowania ze strony władz formacji rządzącej.
- Były prezydent Ukrainy bardzo chciał przyjechać do Warszawy. Nie było jednak reakcji ze strony Nowogrodzkiej, była cisza - słyszymy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poroszenko chciał rozmawiać o zbożu
Poroszenko jest jednym z nielicznych ukraińskich oligarchów, którzy nie wyjechali z kraju po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku. Wiele wskazuje na to, że polityk stanie do rywalizacji w kolejnych wyborach prezydenckich z Wołodymyrem Zełeńskim - o ile ten zdecyduje się ponownie kandydować.
Zgodnie z konstytucją kolejne wybory prezydenckie powinny odbyć się marcu 2024 roku. Obowiązujące w kraju ustawodawstwo zabrania jednak przeprowadzania głosowania w warunkach stanu wojennego.
Według naszych informacji Poroszenko chciał rozmawiać z kierownictwem PiS m.in. o wewnętrznej sytuacji politycznej w Ukrainie. Jak słyszymy, były prezydent i deputowany do Rady Najwyższej chciał też poruszyć temat embarga na zboże.
Sprawa doprowadziła we wrześniu do poważnego kryzysu w relacjach polskich i ukraińskich władz. Poroszenko, jak słyszymy nieoficjalnie od źródeł związanych z obozem władzy, chciał ostrzec PiS, że zrobi się z tego poważny problem, który może doprowadzić do ostrego sporu między naszymi krajami.
Przypomnijmy - w Ukrainie powszechna jest wiedza o politycznych animozjach między obecnym i byłym prezydentem Ukrainy. Przed wojną Petro Poroszenko wielokrotnie oskarżał Wołodymyra Zełenskiego o wykorzystywanie aparatu państwowego do walki politycznej.
O powodach braku zainteresowania spotkaniem z byłym prezydentem Ukrainy chcieliśmy porozmawiać z rzecznikiem PiS Rafałem Bochenkiem, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi na prośbę o kontakt w tej sprawie.
Kaczyński miał spór z Poroszenką
Warto przypomnieć, że władze PiS nie miały najlepszych relacji z Petro Poroszenką i jego administracją. Ukraiński tygodnik "Zerkało nedeli" latem 2017 roku pisał, że między byłą głową ukraińskiego państwa a liderem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim miało dojść do sporu o gloryfikację UPA.
Prezes PiS w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" ponad 6 lat temu mówił, że w tej kwestii jego obóz polityczny czuje się zawiedziony, bowiem "poziom ignorowania przez władze w Kijowie spraw związanych z ludobójstwem dokonanym na naszych obywatelach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a często też zakłamywania ich prawdziwego przebiegu, gloryfikowania sprawców, przekroczył granice akceptowalności". - Wspieramy niepodległość Ukrainy, rozwój demokracji w tym kraju, jednak nie zrezygnujemy z upominania się o prawdę - mówił w 2017 roku Kaczyński.
Lider Zjednoczonej Prawicy relacjonował też jedną z rozmów z Poroszenką. - Jakiś czas temu długo rozmawiałem z prezydentem Poroszenką i powiedziałem mu wprost: z Banderą do Europy nie wejdziecie, trzeba wybrać - albo integracja z Zachodem i odrzucenie tradycji UPA, albo Wschód i wszystko, co się z nim wiąże. Wiem, że taki sam przekaz popłynął do niego od pana prezydenta Andrzeja Dudy. Społeczeństwo ukraińskie, politycy ukraińscy stoją przed taką właśnie alternatywą. Nie można prowadzić polityki w oderwaniu od rzeczywistości, a ona wygląda tak, jak powiedziałem panu Poroszence - przyznał Jarosław Kaczyński.
Kierownictwo PiS wielokrotnie w ostatnich latach organizowało spotkania w centrali PiS przy Nowogrodzkiej z zagranicznymi politykami. W siedzibie partii gościł m.in. kontrowersyjny włoski polityk Matteo Salvini oraz lider prawicowej hiszpańskiej partii Vox Santiago Abascal. Z władzami PiS spotykał się także regularnie premier Węgier Viktor Orban.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl