Jarosław Zieliński z wizytą w więzieniu. Nie było konfetti i Nowenny, były za to pląsy cheerleaderek

Jarosław Zieliński od lat nazywany jest podlaskim baronem PiS. To właśnie na Podlasiu można zaobserwować jego nadzwyczajną aktywność jako wiceszefa MSWiA. A to otwiera nowe posterunki policji i wręcza nowe radiowozy, a to uczestniczy w uroczystościach służb mundurowych. Tych wizyt jest tak dużo, że niekiedy dochodzi do absurdalnych sytuacji.

I tak, z okazji obchodów Dnia Niepodległości w Augustowie policjanci wycinali specjalnie dla polityka konfetti i sypali z helikoptera. Z kolei na jednej z konferencji w Białymstoku Zieliński został powitany hawajskim tańcem. Potem była słynna Nowenna Niepodległości w Łapach na Podlasiu.

Teraz wiceminister spraw wewnętrznych i administracji był na otwarciu hali produkcyjnej w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze. To projekt w ramach programu "Praca dla więźniów". W wizycie towarzyszył mu dyrektor Generalny Służby Więziennej gen. Jacek Kitliński oraz biskup łomżyński Janusz Stepnowski.

W Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze pracuje już 400 osób. Teraz zatrudnienie znajdzie kolejnych 100. Będą produkować meble na wyposażenie akademików i hoteli dla firmy Drew - Bet.

A skoro pojawił się minister Zieliński wszystko musiało być z pompą. I tak było, bo jego wizytę uświetnił występ cheerleaderek. Dziewczyny w jaskrawych czerwonych trykotach gimnastykowały się przed politykiem oraz biskupem.

Ostatnio Zieliński zaskoczył inną tradycją, której jest podobno twórcą. W Łapach organizowana jest bowiem co miesiąc Nowenna Niepodległości. Inicjatorem jest m.in. miejscowa parafia, a także ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. WP była tam z kamerą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl