Było konfetti, hawajskie tańce a teraz jest Nowenna. Mamy nagranie z uroczystości
Były przemówienia, awanse i policyjny marsz. Tak obchodzono Nowennę Niepodległości w Łapach na Podlasiu. Współorganizatorem i głównym bohaterem uroczystości był wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.
To już tradycja, że co miesiąc – dokładnie 11-tego każdego miesiąca organizowana jest w Łapach Nowenna Niepodległości. Inicjatorem jest m.in. miejscowa parafia, a także ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż na pomysł Nowenny wpadł osobiście wiceminister Jarosław Zieliński. Niestety z różnych przyczyn potrafił nie przyjechać na poprzednie uroczystości, czym sprawił srogi zawód uczestnikom, w głównej mierze przedstawicielom służb mundurowych.
Obejrzyj naszą relację z Nowenny:
Wspólna potrzeba ministra
- W Łapach, gromadząc się na takiej wspólnej modlitwie, chcemy dobrze się przygotować do setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Inicjatywa Nowenny Niepodległości w Łapach wpisuje się też w Nowennę Jubileuszową, do której zachęca cały nasz naród metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski. Pomysł zrodził się podczas rozmowy, po odprawie miejskich służb mundurowych policji i straży pożarnej, które odbyły się na początku stycznia. Uczestniczył w niej m.in. pan minister Jarosław Zieliński i pani burmistrz Łap Urszula Jabłońska. Wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński, zawsze dostrzegał potrzebę spotykania się na wspólnej modlitwie w intencji ojczyzny i dlatego od wielu lat chętnie angażuje się i uczestniczy w tego rodzaju wydarzeniach – mówił w rozmowie z "Wyborczą” ks. Krzysztof Jurczak, proboszcz łapskiej parafii Świętego Krzyża.
Przemowa Zielińskiego
W środę 11 lipca, Nowennę połączono ze Świętem Policji przypadającym 24 lipca. Ponad 60 nowych funkcjonariuszy wstąpiło w szeregi podlaskiej policji. Ślubowanie złożyli na głównym placu w Łapach. A w trakcie uroczystości część policjantów odebrała decyzje o awansach. Po apelu uczestnicy przeszli do kościoła, gdzie mszę odprawiał ks. abp. Sławoj Leszek Głódź. – Powiedziałem do pana komendanta wręczając te awanse, że liczymy na niego, że liczymy na wszystkich którzy pełnią funkcje kierownicze. Bo komu więcej dano, od tego więcej wymagać się będzie – mówił Zieliński.
Zobacz także: Policja odkryła w dziupli mercedesa, którego nie ma jeszcze w salonach.
Przypomnijmy, że Zieliński od lat nazywany jest podlaskim baronem PiS. To właśnie na Podlasiu można zaobserwować jego nadzwyczajną aktywność jako wiceszefa MSWiA. A to otwiera nowe posterunki policji i wręcza nowe radiowozy, a to uczestniczy w uroczystościach służb mundurowych.
Absurd goni absurd
Tych wizyt jest tak dużo, że niekiedy dochodzi do absurdalnych sytuacji z udziałem wiceministra. Tak jak ta ostatnio opisana przez TVN 24. Kiedy policjanci z Sejn dowiedzieli się, że wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński chce im uroczyście przekazać radiowóz, zbytnio się nie cieszyli. Okazało się bowiem, że mundurowi jeżdżą... nim już od dwóch miesięcy. Z okazji przyjazdu polityka, radiowóz trzeba było dokładnie wypucować.
Z kolei w 2016 roku, z okazji obchodów Dnia Niepodległości w Augustowie policjanci wycinali specjalnie dla polityka konfetti i sypali z helikoptera. Rzecznik białostockiej policji zapewniał, że było to niezbędne ze względu na "doniosłość i powagę święta” oraz żeby obchody „odbyły się godnie oraz uroczyście i były przy tym atrakcyjne dla zgromadzonych mieszkańców”.Po ujawnieniu afery z konfetti, postępowanie wszczął komendant główny policji.
Był też miły akcent. Na konferencji w Białymstoku Zieliński został powitany hawajskim tańcem.Za artystyczną oprawę wydarzenia odpowiadały seniorki z grupy Sen Hawajów, działającej przy Akademii 50+.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl