Jarosław Zieliński: posłowie opozycji łamią prawo, ale wariant siłowy nie wchodzi w grę
Posłowie opozycji okupujący salę sejmową łamią prawo, powinny zostać wobec nich wyciągnięte konsekwencje prawne - stwierdził po posiedzeniu klubu PiS wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Zapewnił jednak, że nie jest rozważany żaden siłowy wariant rozwiązania kryzysu w Sejmie.
Obrady klubu PiS trwały nieco ponad godzinę. Dyskutowano m.in. na temat możliwych scenariuszy środowego posiedzenia Sejmu. Władze partii, m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, wzywali posłów do mobilizacji.
Po zakończeniu spotkania klubu PiS wypowiadał się m.in. wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, który wyraził pogląd, że posłowie opozycji, blokując mównicę, złamali prawo. - Mam nadzieję, że wszystko się jakoś unormuje, że posłowie przestaną okupować mównicę, usiądą na swoich miejscach i będą pracować jak przystało na posłów - dodał Zieliński.
Dziennikarze zapytali też wiceministra, czy jest mobilizacja BOR i innych służb przed środowym posiedzeniem Sejmu. - Wszystkie służby wykonują swoje obowiązki - odpowiedział Zieliński. Zapewnił, że "żaden wariant siłowy nie wchodzi w grę". Według niego, powinny zostać wyciągnięte konsekwencje "nie siłowe, ale prawne". - Nie może być tak, że w państwie prawa jakaś grupa może bezkarnie łamać prawo - dodał wiceszef MSWiA.
Jak ocenił, posłowie opozycji, którzy okupują salę sejmową, łamią prawo.