Jarosław Kaczyński złożył zawiadomienia do prokuratury. Na "Gazetę Wyborczą" i PO 

Prezes PiS Jarosław Kaczyński skierował do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zniesławienia przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" oraz polityków Platformy Obywatelskiej. Sprawa ma związek z publikacjami dotyczącymi planów budowy wieżowca w Warszawie.

Jarosław Kaczyński złożył zawiadomienia do prokuratury
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa
Violetta Baran

"Działając jako pokrzywdzony, zawiadamiam o podejrzeniu popełnienia przestępstw zniesławienia (...). Wnoszę o objęcie ścigania z oskarżenia publicznego ze względu na występujący w sprawie interes publiczny" - napisał Kaczyński w zawiadomieniach skierowanych do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, do których dotarła PAP. Zawiadomienia trafiły do prokuratury w ubiegłym tygodniu.

Julia Żugaj wraca do głośnej "afery z Myszeczką". "Do dziś to się za mną ciągnie"

Jarosław Kaczyński powołał się w obu zawiadomieniach na art. 212 Kodeksu karnego. Zgodnie z jego zapisami, kto pomawia "inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności".

Pierwsze zawiadomienie dotyczy dziennikarzy "Gazety Wyborczej", a także portali wyborcza.pl i gazeta.pl. Chodzi o publikację serii artykułów "w których to rozpowszechniono twierdzenia, tj. wypowiedzi innych osób, że Jarosław Kaczyński popełnił, względnie mógł popełnić przestępstwa: płatnej protekcji, przekroczenia uprawnień posła w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, oszustwa".

Kaczyński uważa także, że dziennikarze portalu gazeta.pl mogli dopuścić się przestępstwa publikując artykuł "Zawiadomienie do prokuratury na Kaczyńskiego. Miał wprowadzić austriackiego dewelopera w błąd". Z treści zawiadomienia wynika, że podali tam "nieprawdziwą wiadomość, że Jarosław Kaczyński jest podejrzany o popełnienie przestępstwa".

W zawiadomieniu podkreślono też, że przestępstwem może też być opublikowanie na portalu wyborcza.pl "zapisów fonicznych rozmów Jarosława Kaczyńskiego, bez jego wiedzy i zgody". Powołano się przy tym na przepisy prawa prasowego, zgodnie z którymi publikowanie lub rozpowszechnianie informacji utrwalonych za pomocą zapisów fonicznych i wizualnych wymaga zgody osób udzielających informacji.

Drugie zawiadomienie dotyczy PO. Przestępstwo zniesławienia, które zarzuca się "nieustalonym osobom" miało polegać "na opublikowaniu w materiałach propagandowych Platformy Obywatelskiej (ulotkach internetowych) twierdzeń, że Jarosław Kaczyński mógł popełnić przestępstwo płatnej protekcji, oraz ukrywa majątek".

To nie koniec. Kolejny zarzut dotyczy konferencji prasowej z 29 stycznia. Posłowie PO mieli tam - jak wynika z zawiadomienia - opublikować informację, że "Jarosław Kaczyński popełnił, względnie mógł popełnić przestępstwa: płatnej protekcji, przekroczenia uprawnień posła w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, oszustwa, firmanctwa".

Kolejnym przykładem zniesławienia miało być przekazanie "przez nieustalone osoby (prawdopodobnie działaczy PO) w dniach 29-30.1.2019 r. do publikacji przez portal wyborcza.pl materiałów zawierających twierdzenia, że Jarosław Kaczyński popełnił, względnie mógł popełnić przestępstwa: płatnej protekcji, przekroczenia uprawnień posła w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wyłudzenia sądowego w kwocie 4 mln zł na szkodę spółki Srebrna".

Na informację o zawiadomieniu prokuratury przez Jarosława Kaczyńskiego zareagował już wicenaczelny "GW" Jarosław Kurski. "Zamiast odpowiedzieć na nasze pytania, Kaczyński w prywatnej sprawie donosi na nas do prokuratury, straszy art. 212 kk, i więzieniem. To próba odebrania konstytucyjnego prawa do wolności słowa" - napisał na swoim profilu na Twitterze.

W pełnym oświadczeniu na ten temat, zamieszczonym na stronie portalu wyborcza.pl poinformował, że dziennikarze "GW" nie wycofują się "z żadnych twierdzeń zawartych w naszych publikacjach". "Nasze artykuły są rzetelne, oparte na faktach i dokumentach. 'Wyborcza' nie ulegnie szantażom, szykuje kolejne publikacje i nie przestanie patrzeć władzy na ręce" - dodał Kurski w oświadczeniu.

Źródło: gazetaprawna.pl, pap.pl

Wybrane dla Ciebie
Tajemnicze zniknięcie Ławrowa. Pojawiła się zaskakująca teoria
Tajemnicze zniknięcie Ławrowa. Pojawiła się zaskakująca teoria
Waldemar Żurek zapowiada możliwe konsekwencje po uchwale dwóch izb Sądu Najwyższego
Waldemar Żurek zapowiada możliwe konsekwencje po uchwale dwóch izb Sądu Najwyższego
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kontrowersyjna uchwała w SN. "To będzie kolejny problem"
Kontrowersyjna uchwała w SN. "To będzie kolejny problem"
Kraków uzna małżeństwa jednopłciowe? Radni chcą pilnej decyzji
Kraków uzna małżeństwa jednopłciowe? Radni chcą pilnej decyzji
Wstyd dla Niemiec? Szef Związku Kombatantów RP: propozycje Niemiec to za mało
Wstyd dla Niemiec? Szef Związku Kombatantów RP: propozycje Niemiec to za mało
Budestag zdecydował ws. pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji
Budestag zdecydował ws. pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Wielu rannych
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Wielu rannych
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy