Wyciekły przekazy dnia PiS. A w środku "wyśmiewanie 'Gazety Wyborczej'"
Prawo i Sprawiedliwość jako partia rządząca cały czas jest na świeczniku. Po aferze ujawnionej przez "Gazetę Wyborczą" przedstawiciele tego ugrupowania muszą odpowiadać na więcej pytań, i to niewygodnych. Mają jednak wiedzieć dokładnie, jak to robić. Dzięki przekazom dnia.
01.02.2019 | aktual.: 28.03.2022 08:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
PiS doskonale wie, że nie powinno pozwolić sobie na niespójność przekazu, zwłaszcza w sprawach, które wydają się poważne. I tak, kiedy dziennikarze "Gazety Wyborczej" zaczęli zapowiadać bombę, która skompromituje Jarosława Kaczyńskiego, politycy Prawa i Sprawiedliwości poodwoływali swoje wizyty w mediach. Później po kolei zabierali głos, bo już mieli dostać instrukcje.
Portal gazeta.pl dotarł do tzw. przekazów dnia, czyli instrukcji, co i jak powinni mówić przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Wskazówki pochodzą z 29 i 30 stycznia. Wynika z nich, że "z bomby 'Gazety Wyborczej' zrobił się niewypał" i publikacja jest właściwie laurką dla Jarosława Kaczyńskiego. Bo "nie ma w niej absolutnie żadnego dowodu na jakiekolwiek nielegalne działania polityków PiS czy prezesa Kaczyńskiego" i pokazuje, że "Jarosław Kaczyński jest człowiekiem absolutnie uczciwym".
"Kolejna odsłona wojny"
Politycy stosowali się do przekazu, bo te sformułowania padały w ich medialnych wypowiedziach. Drwili z "Gazety Wyborczej" i odpowiadali na zarzuty opozycji, która domaga się, by Jarosław Kaczyński ujawnił cały swój majątek.
"Teraz opozycja musi histerycznie szukać innego paliwa politycznego poprzez pisanie wniosków do prokuratury i domaganie się sprawdzenia oświadczeń majątkowych. (...) Działania opozycji to medialny teatr. (...) Żadnych uwag do oświadczeń majątkowych prezesa PiS nikt nigdy nie zgłaszał" - te zdania, według gazety.pl, znalazły się w przekazach dnia PiS.
Przypomniano w nich też, że "poseł ma prawo do zasiadania we władzach fundacji i wykonywania zadań z tym związanych", nawiązując tym samym do tego, że Kaczyński jest szefem rady fundacji Instytut Imienia Lecha Kaczyńskiego. W przekazach znalazło się także zdanie: "Fundacja nigdy nie wspierała PiS". Ale jest właścicielem spółki Srebrna, która, jak zwraca uwagę Jacek Gądek, "w chudych dla polityków Porozumienia Centrum i PiS latach Srebrna zatrudniała".
Zobacz także
Według przekazów dnia publikacja "GW" z Kaczyńskim w roli głównej to "kolejna odsłona wojny", którą z PiS prowadzi środowisko gazety i opozycja. Co więcej, prezes podczas nagranej rozmowy miał obnażyć sposób działania PO. "Opisuje warszawską rzeczywistość, w której ktoś, kto nie jest powiązany z ratuszem, nie ma możliwości uzyskania zgody na przeprowadzenie inwestycji" - zapisano w przekazach.
Źródło: gazeta.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl