Jarosław Kaczyński premierem? Taki scenariusz miał powstać u prezydenta
O zmianach w rządzie mówi się już od kilku miesięcy. Rekonstrukcje zapowiadano na dwulecie rządów PiS, ale przełożono ją na początek grudnia. A to rodzi tylko nowe spekulacje. W kolejnym scenariuszu premierem zostaje prezes PiS Jarosław Kaczyński, a prezydent ma większy wpływ na MON i MSZ.
20.11.2017 | aktual.: 20.11.2017 07:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje se.pl, do takiego porozumienia miało dojść podczas rozmów Jarosława Kaczyńskiego z Andrzejem Dudą. Zakłada ono, że prezydent ustępuje w sporze o zmiany w sądownictwie, a w zamian za to ma wpływ na MSZ i resort obrony.
Z rządu ma odejść szef dyplomacji Witold Waszczykowski, którego zastąpi szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Ze stanowiskiem ma się też pożegnać Antoni Macierewicz, ale w tym przypadku se.pl milczy, kto miałby zastąpić ministra obrony.
Jak mówi kluczowy polityk PiS, którego nazwiska serwis nie ujawnia, coraz więcej osób namawia Jarosława Kaczyńskiego do objęcia fotela premiera.
Również "Wprost" donosi, że dojdzie do zmian w rządzie, a premierem zostanie Jarosław Kaczyński. Andrzej Duda ma godzić się na takie rozwiązanie, ale stawia warunek. Miałaby nim być całościowa zmiana w rządzie. Według informacji tygodnika, Beata Szydło miałaby kandydować na prezydenta Warszawy.
O zmianach w rządzie pisze też "Newsweek". Według tygodnika, jest niemal pewne że dojdzie do rekonstrukcji, a w najbliższym czasie ma dojść do spotkania Jarosława Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy. Obaj politycy mają jeszcze rozmawiać na ten temat, ale prezydent wstępnie przyjął propozycję.
W tym scenariuszu, Jarosław Kaczyński również zostaje premierem, a Andrzej Duda zyskuje większy wpływ na politykę zagraniczną. Znowu pojawia się nazwisko Krzysztofa Szczerskiego, który miałby zastąpić szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego. Dzięki temu prezydent jeżdżąc na unijne szczyty byłby nie tylko twarzą polskiej dyplomacji, ale też miałby realny wpływ na politykę zagraniczną.