Jarosław Gowin o "czwartym koalicjancie" PiS
Lider Porozumienia Jarosław Gowin wraca do polityki. Poinformował o tym na swoim profilu na Twitterze i w obszernym wywiadzie, w którym zdradził wiele tajemnic obozu Zjednoczonej Prawicy. Mówi w nim także o "czwartym koalicjancie" PiS, dzięki któremu ugrupowanie to wygrało wybory w 2019 roku.
Jarosław Gowin, lider Porozumienia, które do sierpnia ubiegłego roku było członkiem koalicji rządzącej przekonuje w rozmowie z Arlettą Zalewską z serwisu tvn24.pl, że dobrze zna metody działania Jarosława Kaczyńskiego. - I jego lęki - twierdzi.
Dopytywany, czego najbardziej boi się Kaczyński, odparł, że utraty władzy. - A właściwie tego, co jego zdaniem nastąpi potem. Czyli czasu rozliczeń, komisji śledczych, dochodzeń prokuratorskich. Dlatego jest tak zdeterminowany, żeby utrzymać władzę za wszelką cenę - dodał.
Gowin przyznał w rozmowie, że jeden z ujawnionych maili ze skrzynki szefa KPRM, ministra Michała Dworczyka jest prawdziwy. Chodzi o pomysł wyprowadzenia na ulice wojska przeciwko kobietom, demonstrującym w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. - Potwierdzam, że tak było. Na szczęście zapobiegliśmy temu wraz z premierem Morawieckim i wspomnianym ministrem Dworczykiem. O ile mi wiadomo, przeciw był też premier Piotr Gliński - wyznał Gowin. Taki pomysł, jak dodał, miał pojawić się w kierownictwie PiS.
Pytany, kto ma obecnie największy wpływ na Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, że oprócz najbliższych współpracowników skupionych w prezydium Komitetu Politycznego są to Jacek Kurski, Adam Bielan i Maciej Łopiński.
- Szczególnie mocna jest pozycja prezesa TVP. Kaczyński wielokrotnie mówił mi, że bez wsparcia telewizji PiS nie wygrałby wyborów w 2019 roku. W kuluarach rządowych czasem żartowano, że Kurski jest czwartym koalicjantem - odparł Jarosław Gowin.
Źródło: tvn24.pl