Jan Olszewski: 4 czerwca to święto żałoby po wolności
• Były premier Jan Olszewski dla RMF24: patrzę na 4 czerwca z dwóch perspektyw - 1989 i 1992 roku
• - 4 czerwca trudno traktować jako święto wolności. To święto żałoby po wolności - mówił
Jan Olszewski w wywiadzie udzielonym dla RMF24 odpowiadał m.in. na pytania dotyczące wyborów czerwcowych oraz obchodzenia ich 27. rocznicy. - Kontynuowanie teraz tego, jako święta wolności, jest absurdem. Przecież po prostu to jest dzień, który związany jest z ignorowaniem przez ówczesną stronę Okrągłego Stołu zamanifestowanej wtedy woli narodu - mówił były premier.
- Trudno to traktować jako święto wolności. Chyba święto żałoby po wolności - uważa Olszewski. Jego zdaniem jeżeli 4 czerwca byłby świętem państwowym, to byłoby to święto straconych okazji dla całego narodu. Olszewski podkreślił, że nie był przeciwnikiem pertraktacji Okrągłego Stołu. Uznaje natomiast, że rozmowy te odbyły się za wcześnie.
Jak mówił Olszewski, patrzy na 4 czerwca z dwóch perspektyw - 1989 i 1992 roku. - Czwarty czerwca 1989 roku był rzeczywiście dniem ważnym - uznał, ale jak zaznaczył wybory kontraktowe były obelgą dla polskiego społeczeństwa i on sam nie brał w nich udziału.
Z kolei 4 czerwca 1992 roku kojarzą się Olszewskiemu z oddaniem władzy. Uważa on, że stało się tak, ponieważ nie było zgody na rząd autentycznie reprezentujący interesy polskiego społeczeństwa przez ówczesną elitę post-PRL-u, uzupełnioną wtedy już w znacznej mierze przez ludzi Solidarności.