Jan Filip Libicki marszałkiem Senatu? Polityk odpowiada
Jan Filip Libicki przekazał, że otrzymał od szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego niewypowiedzianą wprost propozycję zostania nowym marszałkiem Senatu. Czy senator PSL przyjął ofertę? - To jest bycie w oku cyklonu - mówi polityk.
Senator Polskiego Stronnictwa Ludowego w poniedziałek spotkał się z Ryszardem Terleckim. Potwierdził, że jednym z tematów rozmowy była kwestia objęcia przez niego funkcji marszałka Senatu.
- Pan marszałek Terlecki wyraził taką nadzieję, że może, że tak powiem, bym się zdecydował na to, aby zostać marszałkiem Senatu - wyjaśniał w Radiu TOK FM polityk PSL.
O szczegółach spotkania polityk opozycji opowiedział we wtorek na łamach "Faktu". Oświadczył, że rozmowa z Terleckim odbyła się z jego inicjatywy. - Była pewna sprawa w Senacie, dotycząca kolejności rozpatrywania ustaw. Była grupa senatorów z różnych klubów, która miała na ten temat pewne refleksje - tłumaczy Jan Filip Libicki, podkreślając, że "to była pierwsza część rozmowy".
Zobacz też: Awantura w PiS. Radosław Fogiel: istnieje możliwość rozstania
- Druga dotyczyła tego, że pan marszałek powiedział, że z ich strony byłoby, nie wiem jak to nazwać, oczekiwanie czy propozycja abym został marszałkiem Senatu - stwierdził senator
Jan Filip Libicki nowym marszałkiem Senatu? Jest odpowiedź
Libicki wprost oświadczył, że nie zamierza obejmować funkcji przewodniczącego Senatu. - Po pierwsze ja jestem od 9 lat senatorem z mojego okręgu wyborczego. Nieskromnie powiem, że wyrobiłem tam sobie dobrą reputację, skoro już trzecią kadencję jestem parlamentarzystą - powiedział, zaznaczając, że "takie przejście byłoby bardzo poważnym naruszaniem i nadwyrężeniem tej reputacji".
Jednoznacznie stwierdził też, że nawet gdyby rozważał propozycję PiS, to "nie bardzo widziałby się w tej roli także z powodów praktycznych". - To jest bycie w oku cyklonu. Nie mam ochoty być w takim oku cyklonu, w którym jest pan Marszałek Grodzki. Jestem zadowolony z miejsca, w którym jestem - dodał senator Libicki.
- Po trzecie nie zrobiłbym nic wbrew Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Najpierw musiałaby być decyzja PSL jako partii, a dopiero potem musiałby się wypowiedzieć Jan Filip Libicki, który w tej sprawie jest na nie - poinformował polityk.
Źródło: Fakt