Jaki i Trzaskowski w ogniu pytań dzieci. Musieli wymienić zalety i wady konkurenta
Dwaj kandydaci w wyścigu o fotel prezydenta Warszawy wzięli udział w premierowym odcinku programu "Klasa" w TVN24. Dzieci pytały ich nie tylko o sprawy związane z polityką ale również o... pierwszy pocałunek czy uzależnienia.
Jako pierwszy w zabawie wziął udział Patryk Jaki. Dzieci spytały kandydata PiS m.in. o sprawę tęczy przy Placu Zbawiciela, której był gorącym przeciwnikiem.
- To skomplikowana sprawa. Tolerancja działa w dwie strony – trzeba tolerować i te osoby, które chcą tęczy, i te, które jej nie chcą. Jest dużo osób, które nie zgadzają się z tym, co ona symbolizuje. Nie można "napuszczać na siebie ludzi" - tłumaczył.
Później przyszedł czas na zadania praktyczne. Najpierw Jaki nieźle poradził sobie z uszeregowaniem stacji I linii warszawskiego metra, a następnie wyjaśnił dzieciom pojęcie reprywatyzacji. Jako rekwizyt wykorzystał piórnik jednego z nich. Dzieci zgodnie uznały, że kandydat PiS wytłumaczył je w sposób zrozumiały.
Kolejnym punktem programu było wymienienie plusów i minusów swojego konkurenta. - Jest przystojny, bez dwóch zdań. Jest też wygadany. Do tego czyta francuskie książki. Wady? Nie ma doświadczenia. Do tego nie potrafi naprawiać ludziom rzeczy. No dobra, potrafi, ale tylko taśmą. Jest też bardzo "ideologiczny” - wymieniał Jaki.
Zobacz także: "Może zdziwię pana i państwa”. Liroy zaskoczył słowami o bracie Patryka Jakiego
Patryk Jaki wspominał również młodość. Zdradził, że był i nadal jest uzależniony od sportu. Mówił, że jako mały chłopiec chciał zostać piłkarzem, ale "w pewnym momencie zabrakło mu siły, determinacji i talentu". Pokaz żonglerki kandydata PiS wzbudził jednak aplauz najmłodszych. Zaśpiewał również piosenkę z bajki "Strażak Sam".
Kandydat PiS wspomniał także o swoim synu z zespołem Downa. - Te dzieci są w pewien sposób wyjątkowe. Można się od nich nauczyć wiele na poziomie poznawczym i emocjonalnym. Często są bardziej wrażliwe. To bardzo ważne, żeby nauczyć się je tolerować - podkreślił.
Rozbrajająca szczerość Trzaskowskiego
Następnie przyszła kolej Rafała Trzaskowskiego. Kandydat KO dużo opowiadał o swoich dzieciach. Zdradził, że zna hasła do ich telefonów i stara się je uodpornić na internetowy hejt. Z rozbrajającą szczerością wspomniał także o swoich zwierzętach.
- Zawsze najbardziej lubiłem psy, ale później dostałem kota o imieniu Szczota i pokochałem również koty. Mam też psa, buldoga francuskiego, który najbardziej lubi spać na kanapie i puszczać bąki - wypalił kandydat KO.
To nie koniec szczerych wyznań polityka. Trzaskowski zdradził, że po raz pierwszy całował się w wieku 13 lat podczas gry "w butelkę" oraz, że "próbował zioła", co jednak odradzał swoim młodym rozmówcom. Wspominał również o feralnym wyjściu na basen, podczas którego pękły mu kąpielówki.
Zadania praktyczne poszły kandydatowi KO nieco gorzej niż Patrykowi Jakiemu - nie wykazał się rozległą znajomością warszawskiej gwary, a jego wyjaśnienie różnicy między liberalizmem a konserwatyzmem nie spotkało się ze zrozumieniem dzieci.
Jakie plusy i minusy kandydata PiS wymienił Trzaskowski? - Plusem jest to, że Patryk Jaki dobrze grał w piłkę, był kiedyś w PO i jest dobrym ojcem. Często jednak mija się z prawdą, zmienia zdanie i jest nieprofesjonalny - ocenił.
Obaj kandydaci przypadli swoim młodym rozmówcom do gustu. Dzieci wskazywały na humor Trzaskowskiego i pełne szacunku oraz sympatii podejście Jakiego.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl