Jacek Sasin u Jacka Żakowskiego: nie doradzałbym prezydentowi brania udziału w Marszu Niepodległości
- Szczerze mówiąc nie doradzałbym prezydentowi, by brał udział w tej imprezie (Marszu Niepodległości - przyp. red.), bo organizowana jest przez bardzo wąskie środowisko polityczne. Myślę, że pan prezydent powinien pomyśleć nad własnym pomysłem jak to święto godnie obchodzić. Nie zachęcałbym do pójścia tropem prezydenta Komorowskiego i maszerowania z czekoladowym orłem - mówił w programie "WP rozmowa" poseł PiS Jacek Sasin.
We wtorek Wirtualna Polska informowała, że organizatorzy Marszu Niepodległości znów zaprosili prezydenta Andrzeja Dudę do udziału w planowanym przez nich na 11 listopada Marszu Niepodległości.
- Uważamy, że w tym dniu wszyscy Polacy powinni świętować razem. Marsz Niepodległości jest największym wydarzeniem, jakie wtedy się odbywa. Chcielibyśmy, aby prezydent zerwał z tradycją jego poprzednika, który organizował własne marsze, cieszące się małą popularnością - mówił Wirtualnej Polsce Witold Tumanowicz z biura prasowego Marszu Niepodległości.
Poseł Ruchu Narodowego Robert Winnicki stwierdził z kolei, że prezydent powinien pojawić się na marszu, jeśli czuje się przywiązany do idei Polski niepodległej i wyznaje tradycyjny system wartości.
Sasin ocenił w "WP rozmowie", że dobrze by było, gdyby uroczystości nabrały mocno państwowego charakteru. - Również państwo powinno bardziej masowy wymiar tych uroczystości reżyserować. Mamy w pamięci to, co działo się w ostatnich latach. Również to, że te marsze kończyły się burdami, zamieszkami. W tym roku mamy zapowiedź manifestacji KOD - mówił Sasin. Podkreślił, że jego zdaniem w tych wydarzeniach prezydent również nie powinien brać udziału.
- A gdyby pan prezydent poszedł na Marsz Niepodległości - endecki, nacjonalistyczny, prawicowy, to może by go ucywilizował? - pytał prowadzący program, Jacek Żakowski.
- Nie chciałbym tak szufladkować. Myślę, że przychodzi tam bardzo wiele osób, które nie tyle identyfikują się z poglądami organizatorów, tylko mają potrzebę bardziej świętowania wspólnie, wśród wielu Polaków. Trzeba by było pomyśleć o tym, żeby państwo dało im możliwość manifestowania tego dnia przywiązania do niepodległości, niekoniecznie z tymi, którzy mają jeszcze jakieś polityczne cele - mówił gość "WP rozmowy".
Zadeklarował, że 11 listopada na pewno weźmie udział w państwowych uroczystościach, ale ani na jedną, ani na drugą manifestację się nie wybiera.