Jacek Kurski nie ustępuje. Pokazał kolejne pisma sądowe

"Prokuratura przekazała do rozpoznania sprawę wykradzenia moich danych zdrowotnych użytych przez Onet do ataku na mnie. Tu też: akt oskarż. przeciwko redaktorowi Dziubce; skarga do UODO; pozew za czyny nieuczciwej konkurencji przeciwko ONET/RAS. Nie ma zgody na hejt i gwałcenie prywatności" - napisał na Twitterze prezes TVP.

Do wpisu Kurski załączył kilka zdjęć ze wspomnianymi w nim pismami. To nie pierwszy taki wpis szefa Telewizji Polskiej. Kiedy poprzednim razem opublikował podobne zdjęcia zapomniał o ukryciu numeru telefonu. Tym razem dopilnował, by takie dane nie trafiły do internetu.

Wspomniane przez Kurskiego dane zdrowotne, to wyniki testów na koronawirusa, które wykonane zostały w grudniu na kilka dni przed finałem Eurowizji Junior w Paryżu. Jak ustalił Onet, zarówno test wykonany 13 grudnia, jak i kolejny z 14 grudnia, dały wyniki pozytywne. Oznacza to, że Kurski powinien odbyć obowiązkową 10-dniową izolację, jednak już 19 grudnia kibicował polskiej reprezentantce podczas dziecięcego konkursu piosenki w stolicy Francji.

Według notatki lekarza ze szpitala MSWiA w Warszawie przekazanej do sanepidu Kurski miał zostać zwolniony z izolacji na podstawie trzech negatywnych wyników testów antygenowych wykonanych 13, 14 i 15 grudnia. Stan prezesa TVP miał również wskazywać, że znajduje się on w okresie ozdrowieńczym, co oznacza, że miał chorować od około 3 tygodni wcześniej.

Jak jednak ustalili dziennikarze, w bazie sanepidu nie ma informacji o pozytywnym wyniku testu wykonanym u Kurskiego w listopadzie. Jest tam natomiast wzmianka o negatywnym wyniku testu PCR wykonanym 23 listopada.