Szokujące doniesienia: Jacek Kurski poleciał na Eurowizję Junior mimo pozytywnego testu na koronawirusa

Onet powołuje się na opisy wyników testów. Z ustaleń portalu wynika, że Jacek Kurski 12 grudnia zgłosił się do szpitala MSWiA w Warszawie jako osoba bezobjawowa, która miała kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Badanie nie wykryło wirusa, jednak po dwóch dniach zostało powtórzone.

Zlecenie testu było "na cito". Po niespełna pięciu godzinach znany był już wynik testu. Metodą PCR stwierdzono koronawirusa.

Zobacz także: CPK. Inwestycja za miliardy oburza mieszkańców. "Dla nas to jest porażka"

Według zasad epidemicznych, po stwierdzeniu zakażenia koronawirusem należy udać się na bezwzględną izolację domową, która powinna potrwać 10 dni. Kwarantanna powinna więc zakończyć się właśnie 24 grudnia. Za złamanie kwarantanny grozi kara nawet 30 tys. zł.

Onet zapytał biuro prasowe Telewizji Polskiej o test i izolację Jacka Kurskiego. Biuro odpowiedziało, że informacje dot. zdrowia prezesa są objęte ochroną danych osobowych, a badania diagnostyczne i wynik testy należą do sfery prywatnej.

Dodano również "w drodze wyjątku i za zgodą Pana Jacka Kurskiego, że w dniu 14.12 nie stwierdzono żadnych przesłanek do zastosowania izolacji prezesa Jacka Kurskiego" oraz, że sam Jacek Kurski stosuje się do przepisów epidemicznych.

Portal zwraca uwagę, że nie zaprzeczono, że wykonano test. W odpowiedzi stwierdzono jedynie, że nie stwierdzono przesłanek do izolacji, a prezes TVP stosuje się do zasad epidemicznych.

Kilka dni po drugim teście Jacek Kurski parokrotnie występował publicznie. W piątek 17 grudnia brał udział w konferencji prasowej promującej tegorocznego "Sylwestra Marzeń".

Z kolei w niedzielę 19 grudnia był w Paryżu na Eurowizji Junior. Po występach udzielał wywiadu dla TVP razem z Sarą James - reprezentantką Polski, która zajęła drugie miejsce w konkursie.

Źródło: Onet