"Ja ze zbrodniarzami się nie witam". Stanowcze słowa wiceszefa MSZ

Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski nie podał ręki Chargé d’affaires Rosji, który został wezwany w ubiegłym tygodniu do siedziby MSZ. - Ja ze zbrodniarzami się nie witam - stwierdził.

Władysław Teofil Bartoszewski
Władysław Teofil Bartoszewski
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada
oprac. TWA

Chargé d’affaires Federacji Rosyjskiej Andriej Ordasz został w ubiegłym tygodniu wezwany do siedziby MSZ w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę, która posłużyła do ataku na Ukrainę.

Wiceminister spraw zagranicznych zdradził teraz kulisy tego spotkania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Ja przedstawicielowi kraju, który jest winny zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych i prawdopodobnie zbrodni ludobójstwa, ręki nie podam - stwierdził Bartoszewski na antenie Polsat News.

- Tego typu spotkania to jest pewien wyraz symbolicznego sprzeciwu. Ale ja powiedziałem bardzo jasno, że jeśli oni będą to eskalować, to na tym stracą - dodał.

Czystka w ambasadach

Bartoszewski był także pytany o zmiany personelu w placówkach dyplomatycznych. Jak przyznał, obecnie ważne stanowiska piastują ludzie, "którzy się do tego absolutnie nie nadają", w związku z czym, należy spodziewać się decyzji personalnych.

- To jest w gestii ministra (SZ, Radosława) Sikorskiego, ale jest rzeczą dla mnie oczywistą, jako członka w poprzedniej kadencji (sejmowej) komisji spraw zagranicznych i wiceprzewodniczącego tej komisji, że musieliśmy aprobować kandydatury na ambasadorów ludzi, którzy się absolutnie do tego nie nadawali, ale absolutnie - z rozmaitych powodów: braku doświadczenia, braku wiedzy, braku znajomości języków, złego charakteru również. I część tych ludzi ewidentnie nie nadaje się na ambasadorów RP i część z tych ludzi zostanie odwołana - powiedział wiceszef MSZ w "Gościu Wydarzeń".

Zmian należy się spodziewać w najbliższej przyszłości - podkreslił.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (414)