"Ja, Jarosław Kaczyński przepraszam Krzysztofa Brejzę". Senator KO pozywa prezesa PiS
Krzysztof Brejza zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek złoży do sądu pozew przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Senator Koalicji Obywatelskiej chce, by prezes PiS przeprosił go za słowa, w których zasugerował, że Brejza jest zamieszany w niejasności w inowrocławskim ratuszu. Słowa te padły w kontekście afery z Pegasusem.
"Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca" - stwierdził prezes PiS.
"Przypominam, że on sam (Brejza - red.) pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście. Jest tam podejrzenie poważnych przestępstw. Z wyborami nie miało to nic wspólnego" - dodaje lider Prawa i Sprawiedliwości.
Zobacz też: czy brakuje alternatywy dla PiS-u? Ekspert o wynikach badań: Chodzi o wizję, pomysł
Brejza pozywa Kaczyńskiego. Chce przeprosin
Do tych słów w rozmowie z Onetem odniosła się pełnomocniczka Krzysztofa Brejzy, Dorota Brejza, prywatnie żona senatora KO. - Jarosław Kaczyński używa w swoich wypowiedziach insynuacji, na które nie można się godzić. Nie tylko nie można wprost o kimś pisać, że jest on przestępcą, jeśli nim nie jest, ale też nie można tego insynuować, sugerować, tworzyć kontekstów, które pozwalają na wyprowadzanie takich wniosków - powiedziała.
- Jarosław Kaczyński posługuje się takimi językowymi zabiegami i ubiera swoje oskarżenia w ogólniki, sądząc, że kupuje sobie tym samym bezkarność. A ja chciałabym, aby to mocno wybrzmiało, że takie zachowanie jest bezprawne – oświadczyła.
Onet opublikował też treść pozwu Brejzy, który jeszcze w poniedziałek ma zostać złożony w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Senator stwierdza w nim, że słowa Jarosława Kaczyńskiego na jego temat są "pomawiające" i godzą w jego dobre imię.
W piśmie przypominano, że choć śledztwo w sprawie "sprawy inowrocławskiej" o której mówi Kaczyński, trwa już cztery lata, prokuratura wciąż nawet nie przesłuchała Krzysztofa Brejzy. Chodzi o tzw. "aferę fakturową" dotyczącą rzekomego wyłudzania pieniędzy przez urzędników ratusza w Inowrocławiu, którym rządzi ojciec Krzysztofa - Ryszard Brejza.
"Ja, Jarosław Kaczyński przepraszam Krzysztofa Brejzę"
W pozwie Brejza sformował też treść przeprosin, które jego zdaniem powinien opublikować Kaczyński.
"Ja, Jarosław Kaczyński przepraszam pana Krzysztofa Brejzę za to, że w styczniu 2022 r., w wywiadzie dla tygodnika 'Sieci', który opublikowano także na portalu wPolityce.pl, bezprawnie rozpowszechniłem nieprawdziwe sugestie łączące pana Krzysztofa Brejzę z zachowaniami przestępczymi i aferalnymi. Oświadczam, że nie było żadnych podstaw do sformułowania tez i sugestii łączących Krzysztofa Brejzę z jakimkolwiek przestępstwem. Ubolewam, że naruszyłem tym samym dobra osobiste pana Krzysztofa Brejzy w postaci czci i dobrego imienia" - można przeczytać w pozwie.
Źródło: Onet.pl