Izraelski atak na ziemie palestyńskie
(AFP)
W niedzielę kontynuowana była największa izraelska operacja militarna na ziemiach palestyńskich. Tego dnia od kul izraelskich żołnierzy zginęło co najmniej czworo Palestyńczyków, w tym 10-letnia dziewczynka, a od rozpoczęcia operacji w czwartek - przeszło dwudziestu.
Siły pancerne armii izraelskiej zajęły pozycje wokół sześciu palestyńskich miast na Zachodnim Brzegu Jordanu: Betlejem, Ramallah, Dżeninu, Nablusu, Tulkarem i Kalkilii. Niemal wszędzie doszło do walk.
Poza Palestyńczykami zginął też co najmniej jeden Izraelczyk, dziesiątki zostały ranne. W Dżeninie izraelscy żołnierze zastrzelili 10-letnią Gadeh Ajaseh. Dwoje innych dzieci zostało rannych.
Do najcięższych starć doszło w Betlejem. Izraelczycy atakowali rakietami posterunki palestyńskich sił bezpieczeństwa. Pociski spadały także koło Bazyliki Bożego Narodzenia.
Operacja izraelska jest odpowiedzią na środowy zamach na izraelskiego ministra turystyki Rehawama Zeewiegoo i na odmowę wydania przez władze Autonomii Palestyńskiej sprawców zamachu. Do zabicia ministra przyznał się Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny. (jask)