Iwona Mularczyk: to Jarosław Kaczyński zaproponował moją kandydaturę
W Nowym Sączu po wycofaniu się obecnego prezydenta z udziału w wyborach nie było naturalnego lidera, który mógłby go zastąpić - tłumaczy Iwona Mularczyk, kandydatka PiS na prezydenta Nowego Sącza. Żona posła PiS Arkadiusza Mularczyka przyznaje, że jej kandydaturę na to stanowisko zaproponował sam Jarosław Kaczyński.
Rodowita Sądeczanka i mieszkanka Nowego Sącza, prywatnie żona posła PiS Arkadiusza Mularczyka, została kandydatką PiS na prezydenta tego miasta. Jak osoba bez żadnego doświadczenia w samorządzie da sobie radę na tym stanowisku? - Nie trzeba pełnić funkcji w samorządzie, aby rozumieć potrzeby regionu i mieszkańców miasta. Trzeba być zainteresowanym oraz otwartym na ludzi i mieć szerokie spojrzenie na wiele aspektów dotyczących jego funkcjonowania. Trzeba też chcieć zmian i dostrzegać potrzeby ludzi - tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Iwona Mularczyk.
Pytana o to, dlaczego jej mąż nie zdecydował się na kandydowanie na ten urząd odparła, że ma on do zrealizowania inne "ważne dla Polski zadanie". - Przygotowuje raport o stratach wojennych Rzeczypospolitej w czasie II wojny światowej, a także reprezentuje Sejm RP przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie dotyczącej otwarcia drogi sądowej dla poszkodowanych obywateli polskich przez III Rzeszę. Jego praca ma dziś historyczne znaczenie dla naszego kraju i wielu Polaków - odparła Mularczyk.
Kandydatka na prezydenta Nowego Sącza pytana była także, jaki ma plan na swoją prezydenturę i co będzie dla niej priorytetem na początku kadencji. Odparła, że przede wszystkim "poprawa systemu komunikacji". - A w tym dwa duże projekty, tj. budowa sądeczanki, tzw. szybkiej drogi z Brzeska do Nowego Sącza i granicy państwa, a także projekt budowy połączenia kolejowego Podłęże-Piekiełko łączącego Kraków z Nowym Sączem. To są sprawy priorytetowe, na które czekają Sądeczanie od wielu lat - zapowiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
- Ważne jest też stworzenie kompleksowego systemu komunikacji pomiędzy Nowym Sączem a sąsiednimi gminami, czemu ma służyć rozwój transportu kolejowego - dodała.
- Nowy Sącz jest naturalną stolicą całej Sądecczyzny, położony jest w Kotlinie Sądeckiej składającej się z 16 gmin i zamieszkanej przez ponad 300 tys. ludzi. To tu znajdują się ważne ośrodki turystyczne, takie jak Krynica, Muszyna, Piwniczna czy też historyczny Stary Sącz. Dlatego uważam, że trzeba znaleźć dziś formułę współpracy i współdziałania dla nich wszystkich. Przykładowo, przy rozwiązywaniu problemów komunikacyjnych, wodociągowych czy walki ze smogiem - zwróciła uwagę Iwona Mularczyk.
- Kiedyś próbowano stworzyć słynny "Eksperyment Sądecki", dziś także koniecznie musimy poszukać form współpracy - stwierdziła żona posła PiS, nawiązując do zainicjowanego oddolnie przez lokalne władze powiatowe i wprowadzonego w życie uchwałą Rady Ministrów PRL w 1958 roku programu rozwoju powiatu nowosądeckiego i miasta Nowy Sącz. - Uważam, że należy stworzyć ramy prawne dla koncepcji "aglomeracji sądeckiej" - dodała.
Źródło: "Rzeczpospolita"