Ironizowanie Barbary Nowackiej. Mówi o "wielkiej zasłudze Kaczyńskiego"
- Gdyby Kaczyński nie zaczął rozwalać Trybunału Konstytucyjnego, tak szybko by się ludzie nie mobilizowali w obronie wartości. Gdyby nie jego najazdy na UE, nie bylibyśmy zwolennikami UE - powiedziała Barbara Nowacka, była współprzewodnicząca partii Twój Ruch, liderka ruchu Inicjatywa Polska, w #dzieńdobryWP. To jej zdaniem niebagatelne dokonanie lidera PiS.
- Cały czas daję szansę posłom prawicy, że dotrzymają słowa i będą procedować projekty obywatelskie - powiedziała Nowacka w porannym programie WP. Nie tylko zadeklarowała danie szansy PiS-owi, ale też doceniła prezesa rządzącego ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Jej zdaniem jego "rozwalanie TK", "najazdy na Unię Europejską" uaktywniły Polaków.
Podobnie jest w przypadku ograniczania praw kobiet. Nowacka zaznaczyła, że gdyby nie lider Prawa i Sprawiedliwości, nie byłoby aż tylu uczestniczek protestów.
Co powinno się zmienić? Według Nowackiej przede wszystkim należy podnieść wynagrodzenie, zwłaszcza kobiet. Poza tym, trzeba wyjaśnić takie kwestie jak aborcja i klauzula sumienia. Powiedziała, że "Ratujmy kobiety" zapowiada projekt ws. dostępności do antykoncepcji awaryjnej. - Im dłużej będzie trwała batalia w Sejmie, tym więcej istot ocalimy - mówiła.
Czytaj też: Nowacka: PiS chce trzymać kobiety w domach
Apelowała do premier Beaty Szydło i przedstawicieli PiS, by patrzyli szerzej niż interes własnej partii. - Odwaga w polityce jest potrzebna - podkreśliła.
Nowy etap w karierze zawodowej Nowackiej
Polityk tłumaczyła też, dlaczego odeszła z Twojego Ruchu. Zapewniła, że nie opuszcza polityki. - Lubię wyzwania. Czasami trzeba pewne rzeczy uporządkować i zamknąć - zaznaczyła. Przyznała, że nie chciała działać w formacji, która chce czekać, bo sama jest "hiperaktywna". - Nie czuję się też na siłach, by współprzewodniczyć organizacji - dodała.
Zapytana o współpracę z Januszem Palikotem, stwierdziła, że nie wstępuje się ponownie do tej samego ugrupowania. Czy ruch Inicjatywa Polska będzie partią? - Jest ich tak wiele, zwłaszcza na lewicy, a wiarygodności tak mało - odpowiedziała. Jak dodała, wynika to z tego, że osoby, które wnosiły wartość do polityki, były eliminowane.
Stwierdziła też, że rytuały, które są typowe dla partii, są męczące, a ludzie chcą być spontaniczni.