Irak obawia się amerykańskiego ataku
Irakijczycy potępili w poniedziałek operację
zbrojną Zachodu przeciwko Afganistanowi, a niektórzy z nich
wyrazili obawę, że ich kraj może być następnym celem amerykańskiej
riposty.
08.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Agresja USA na Afganistan jest jedną z postaci zorganizowanego terroryzmu - napisał Babel, dziennik wydawany przez syna prezydenta Saddama Husajna. Stany Zjednoczone i ich sojuszników spotka w Afganistanie fiasko - takie jak w Wietnamie, Somalii - i w ich próbach agresji i sankcji przeciwko Irakowi.
Wysoki rangą członek parlamentu irackiego, Abdul-Saheb Nasir, wyraził tymczasem obawę, że Waszyngton może w następnej kolejności zaatakować Irak.
Oczekujemy, że Ameryka zaatakuje więcej krajów arabskich i muzułmańskich, i Irak może być jednym z nich - powiedział Nasir. Jednak powinni oni wiedzieć, że Irak jest teraz znacznie silniejszy niż podczas wojny w Zatoce w roku 1991.
Saddam Husajn zwołał nadzwyczajne posiedzenie swego gabinetu gdy tylko USA zaczęły w niedzielę operację zbrojną w Afganistanie.
USA uprzedziły w poniedziałek Radę Bezpieczeństwa ONZ, że mogą podjąć w obronie własnej dalsze działania przeciwko innym organizacjom i innym krajom niż Taliban i siatka terrorystyczna Al-Qaeda kierowana przez bin Ladena.
Niektórzy członkowie administracji USA i Kongresu zalecają podjęcie ataku na Irak w ramach "wojny z terroryzmem". Irak jest na oficjalnej amerykańskiej liście krajów popierających terroryzm.
Wiceminister obrony USA Paul Wolfowitz nie wykluczył w ostatni piątek, że po Talibanie i Osamie bin Ladenie, Irak będzie następnym obiektem ataku w planowanej kampanii antyterrorystycznej. Jednak według mediów amerykańskich, frakcja "gołębi" w administracji, wśród których wymienia się sekretarza stanu Colina Powella, jest przeciwna takiemu rozszerzaniu w chwili obecnej frontu walki z terroryzmem, argumentując m.in., że może to utrudnić pozyskanie dla niej poparcia krajów arabskich.(ck)