"Kijów jest na liście celów Rosji". Blinken o ustaleniach służb
- Bez uzasadnienia Rosja zebrała ponad 150 tys. żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą. Nasze informacje wskazują, że wojska lądowe, samoloty, okręty są przygotowane do rozpoczęcia do inwazji na Ukrainę w ciągu najbliższych dni - przekazał sekretarz stanu USA Antony Blinken na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak dodaje, "Rosja już podjęła kroki w kierunku wojny i próbuje stworzyć pretekst do inwazji".
17.02.2022 | aktual.: 17.02.2022 18:05
Chwilę po godz. 17 czasu polskiego na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ przemówienie wygłosił sekretarz stanu USA Antony Blinken. - Dziś stawka jest większa niż tylko Ukraina. Jesteśmy w momencie zagrożenia życia i zdrowia milionów ludzi. (...) Kryzys ten dotyczy każdego kraju na świecie - przekazał szef amerykańskiej dyplomacji.
- W ciągu ostatnich miesięcy bez uzasadnienia Rosja zebrała ponad 150 tys. żołnierzy wzdłuż granicy z Ukrainą. Rosja twierdzi, że zmniejsza te siły, ale my tego nie widzimy. Nasze informacje wskazują, że wojska lądowe, samoloty, okręty są przygotowane do rozpoczęcia do inwazji na Ukrainę w ciągu najbliższych dni - wyjaśniał Blinken.
Blinken: Rosja próbuje stworzyć pretekst do inwazji
Jak dodał, "Rosja już podjęła kroki w kierunku wojny i próbuje stworzyć pretekst do inwazji". - Nie wiemy dokładnie, jaki format zostanie przyjęty. Mogą być to oskarżenia, mogą to być sfabrykowane ataki bombowe terrorystów lub odkrycia masowych grobów - tłumaczył.
- Mamy informacje, że Kijów jest na liście celów Rosji i że Rosja planuje ataki przeciwko konkretnym grupom Ukraińców - podkreślił Blinken.
Sekretarz stanu USA dodał, że "nadal jest miejsce dla dyplomacji". - Rosja może dzisiaj ogłosić, że nie najedzie Ukrainy. Pokazać to poprzez wysłanie wojsk do ich baz i wysłanie dyplomatów do rozmów - przekazał dyplomata.
Rosja gromadzi wojska wokół Ukrainy. "Pojazdy opancerzone i helikoptery"
Prezydent Joe Biden przekazał w czwartek po południu, że "prawdopodobieństwo rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest bardzo wysokie". - Wszystko wskazuje, że Rosja szykuje się do wejścia na Ukrainę - przekazał przywódca USA. Jak podkreślił, do ataku może dojść "w ciągu kilku najbliższych dni".
"Naszym celem jest pokazanie powagi sytuacji. Dowody na miejscu wskazują, że Rosja ruszyła w kierunku nadchodzącej inwazji. To kluczowy moment" - poinformowała z kolei Linda Thomas-Greenfield, ambasador USA przy ONZ.
W środę wieczorem estońskie i brytyjskie służby zaprzeczyły, jakoby Rosja wycofała część wojsk spod granicy z Ukrainą. W okolicy nadal gromadzone są dodatkowe siły. - Nie dostrzegliśmy dowodów na to, aby Rosja wycofała siły spod ukraińskiej granicy. Wbrew ich twierdzeniom, Rosja nadal buduje zdolności wojskowe w pobliżu Ukrainy - przekazał szef brytyjskiego wywiadu obronnego Jim Hockenhull.
- Dostrzegliśmy dodatkowe pojazdy opancerzone, helikoptery i szpital polowy, przemieszczające się w kierunku granic Ukrainy. Rosja dysponuje odpowiednią siłą militarną, aby przeprowadzić inwazję na Ukrainę - oświadczył Hockenhull.
- Rosja prawdopodobnie przygotowuje się do przeprowadzenia ograniczonego ataku, który obejmowałby bombardowanie rakietowe i okupację kluczowych terenów z pominięciem miast o dużej populacji - przekazał podczas konferencji prasowej Mikk Marran, dyrektor generalny estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego.